Pilne wieści po powrocie księżnej Kate. Świat krzyczy o gigantycznej pomyłce
Wydawać się mogło, że publikacja pierwszej oficjalnej fotografii Kate Middleton od czasu jej operacji zamknie wszelką dyskusję o ukrywaniu prawdy przez rodzinę królewską. Fotografia wywołała jednak gigantyczne dyskusje. Specjaliści szybko wyłapali błędy na zdjęciu, a światowe agencje fotograficzne obawiają się skandalu.
Z okazji obchodzonego w Wielkiej Brytanii 10 marca Dnia Matki rodzina królewska opublikowała w niedzielę pierwsze oficjalne zdjęcie Kate Middleton, odkąd księżna przeszła operację brzucha. Wielu wielbicieli 42-latki od dawna czekało na ten moment, bo jej długa nieobecność budziła coraz większe wątpliwości i mnożyła pytania o realny stan zdrowia. Sprawa stała się na tyle gorąca, że protestować w social mediach zaczęli nawet bliscy współpracownicy Kate.
Dlatego też niedzielna fotografia przedstawiająca Kate Middleton wraz z trójką jej pociech początkowo wywołała bardzo entuzjastyczne reakcje. Rozczulający obrazek z życzeniami skierowanymi do innych mam został wykonany własnoręcznie przez księcia Williama, co tylko dodawało autentyczności całej scence. Niestety, sielanka nie potrwała długo. Wątpliwości szybko powróciły, a wraz z nimi podejrzenia wielkiej manipulacji.
Nie minęło wiele czasu, a zdjęciu zaczęli przyglądać się profesjonaliści i szybko wychwycili kilka niepokojących szczegółów. Dotyczą one przede wszystkim nienaturalnych dłoni Kate Middleton, ale "dziwnych" elementów jest zdecydowanie więcej. Uwag było na tyle dużo, że cztery największe agencje zajmujące się sprzedażą zdjęć - Getty Images, AFP, Reuters i Associated Press - zdecydowały o usunięciu rzeczonej fotografii ze swoich baz danych. Dlaczego?
Jako pierwsze interwencję podjęło AP, a podane przez agencję wyjaśnienie błyskawicznie obiegło światowe media: "Bliższa inspekcja wykazała, że oryginalne źródło dokonało manipulacji obrazu. Nie zostanie wysłane żadne zastępcze zdjęcie". Inne firmy pośpieszyły z podobnymi ruchami, ponieważ dostrzeżono niekonsekwencje w ułożeniu lewej ręki księżnej Kate. Przy bliższym zbadaniu fotografia Middleton i jej rodziny wykazuje zresztą więcej nietypowych i nierealistycznych elementów.
Niekonsekwencje w układzie dłoni Kate zostały potraktowane tak poważnie, ponieważ budzą podejrzenia dotyczące wykorzystania sztucznej inteligencji. Obsługiwane przez AI programy do tworzenia i obróbki zdjęć wciąż mają ogromne problemy z anatomicznie właściwym odtworzeniem ludzkich dłoni. To z kolei oznacza niebezpieczeństwo, że cała fotografia Kate Middleton została nieudolnie obrobiona.
Większość specjalistów i komentatorów skłania się do innej opcji. Media w Wielkiej Brytanii podkreślają, ze taki ruch ze strony Pałacu Kensington byłby wysoce ryzykowny i bardzo łatwy do wychwycenia. Samo zdjęcie, nawet jeśli zostało zrobione przez księcia Williama, z pewnością przeszło jednak przez więcej rąk. Bardzo możliwe, że jakiś nadgorliwy i słabo radzący sobie z Photoshopem pracownik Windsorów próbował poprawić pewne elementy rodzinnego obrazka i efekt końcowy wyszedł kompletnie nieudany.
Taki scenariusz jest o tyle prawdopodobny, że zdjęcie Kate i jej trójki potomków zostało najprawdopodobniej wykonanie z kilku różnych ujęć. A to z kolei mogło wywołać chęć "poprawienia" niedoskonałego wizerunku royalsów. Pałac Kensington na razie nie zdecydował się natomiast na skomentowanie afery, głos w sprawie zabrała natomiast sama Kate, która w mediach społecznościowych przeprosiła za "konfuzję" wywołaną przez kiepskie umiejętności edytorskie samej księżnej.
Zobacz też:
Nowe wieści o bracie Kate Middleton. Ujawnił szokujący plan
Ze zdrowiem księżnej Kate jest "gorzej niż myślano"? Niepokojące doniesienia z Anglii
Książę William skupi się na ojcowskich obowiązkach. Nowe szczegóły