Piotr Adamczyk: Jak wyglądają jego relacje z włoską pięknością?
Praca na planie dostarcza mu wielu wrażeń, ale nie tyle, ile spotkania z obiektem męskich westchnień, Gretą.
Aktor w mediach społecznościowych zachwyca się Rzymem i pracą na planie serialu "Imię róży". Zdjęcia opatruje podpisami: wiosna w Rzymie, kocham Włochy, włoska dziewczyna.
Udział w zagranicznej produkcji w reżyserii Giacomo Battiato (realizował obraz o Janie Pawle II) z udziałem Johna Torturro oraz Ruperta Everetta to wyzwanie i wyróżnienie, ale najważniejszym powodem, dla którego Piotr z radością pojawia się na planie, są spotkania z piękną koleżanką, Gretą Scarano (31 l.).
Na widok pięknej Włoszki szybciej zabiło mu serce. Od czasu rozstania z Weroniką Rosati Piotr (46 l.) nie związał się z nikim na poważnie. Co prawda pod koniec zeszłego roku paparazzi przyłapali go z atrakcyjną brunetką, ale na ostatnich premierach pojawiał się sam. Podczas gdy jego dawna ukochana ułożyła sobie życie i została mamą, on wciąż jest sam.
- Zawsze chciałem mieć gwarny dom. Jedynak, brak ojca. Zazdrościłem tym, którzy mieli klanowe rodziny - przyznał w wywiadzie.
Ma też słabość do pięknych kobiet. Greta, jedna z popularniejszych włoskich aktorek, przyciąga męskie spojrzenia. Zauważył to sam reżyser serialu.
Jak dowiedzieli się dziennikarze "Dobrego Tygodnia" od osoby z ekipy i co potwierdza włoska prasa, Piotr też ją adoruje. Ma konkurencję, ale nie z każdym z kolegów Grecie rozmawia się tak dobrze jak z nim.
Gdy umówili się na kawę, nikt nie miał wątpliwości, że Scarano zachwycił szarmancki Polak. Nie szczędziła mu uśmiechów. To nie byłby pierwszy raz, gdy zauroczyła się kolegą z pracy. Cztery lata temu podczas kręcenia "Qualche nuvola" związała się z Michelem Alhaique.
Między parą chyba jednak nie układa się najlepiej. Na Instagramie gwiazdy ich wspólne zdjęcia to rzadkość, woli pokazywać swego buldożka francuskiego. Czworonogi to zresztą wspólna pasja aktorów. Adamczyk często bierze udział w akcjach na rzecz poszkodowanych zwierząt i ma wielkie serce.
Piotr nie kryje, że w Italii czuje się jak w domu. - Włochy to dla mnie zawsze był kraj kultury, elegancji, słońca. Za każdym razem, kiedy wysiadam tam z samolotu, to czuję, jak mi się luzują wszystkie mięśnie. Lubi też tamtejszy model życia.
- Jestem bardzo "rodzinny", taki włoski typ - mówi o sobie. Nawet jego firma producencka nazywa się... "Aperto", czyli po włosku "otwarte".
Czy w swoim ukochanym miejscu znajdzie także miłość? - Oceniam swoje wiraże i życiowe komplikacje raczej z perspektywy tego, jak wrócić na trasę - zapewnia aktor.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: