Piotr Gąsowski pożegnał mamę. To dla niego wielki cios
Piotr Gąsowski (54 l.) przeżywa właśnie bardzo trudny okres. Okazuje się, że na początku listopada zmarła ukochana mama aktora.
Jeszcze na początku roku Piotr Gąsowski przytulał swoją mamę, malarkę Ninę Gąsowską, na promocji jej książki "Express Moskwa-Milanówek". Był dumny widząc ludzi, którzy przyszli na spotkanie z nią. Nie z nim! Niestety pani Nina odeszła 5 listopada w wieku 85 lat.
Aktor zawsze był dumny ze swoich rodziców - Niny i Włodzimierza Gąsowskich. Oni wspierali jego. Żeby być bliżej syna przenieśli się nawet z Poznania do podwarszawskiego Milanówka.
Pan Włodzimierz i pani Nina zamieszkali w domu otoczonym ogrodem i często gościli u siebie dzieci Piotra - Kubę, który dziś jest aktorem i Julkę, która, tak jak mama Anna Głogowska, interesuje się tańcem, ale też pięknie gra na akordeonie.
To właśnie Julka uświetniła w styczniu spotkanie autorskie babci. Zagrała dla niej na akordeonie pieśń "Droga", która zdaniem Piotra Gąsowskiego świetnie oddaje drogę jego mamy z Moskwy do Milanówka.
Rodzice aktora poznali się w 1956 roku właśnie w stolicy ZSRR, gdzie studiowali na uczelni technicznej (pani Nina wybrała radiolokację lotniczą). Dwa lata później wzięli ślub i postanowili zamieszkać w Polsce, ojczyźnie pana młodego.
Na początku trafili do Mielca, gdzie na świat przyszli ich synowie, najpierw Igor, a potem Piotr. Kiedy obaj podrośli, ich mama postanowiła skończyć malarstwo i spełnić się w roli artystki. Jej obrazy prezentowano na licznych wystawach.
"Każdy z nich jest przygodą. Na ogół siadając przed sztalugą, wiem, co bym chciała osiągnąć. Lecz czym skończy się ta wędrówka, nigdy do końca się nie wie. Jest to fascynujące! Uwielbiam malować" - powtarzała pani Nina.
W jej ślady poszedł starszy syn Igor. Maluje obrazy, które łączą w sobie inspiracje komunistyczną Polską, w której dorastał, i barwami słonecznej Kalifornii, gdzie obecnie mieszka.
Piotr zwykle u niego spędzał święta Bożego Narodzenia, bywało, że zabierał ze sobą rodziców. Tegoroczna gwiazdka będzie inna. Być może obaj bracia spędzą ją w rodzinnym domu w Milanówku. Ich tata nie powinien być teraz sam.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: