Piotr Kraśko i Kinga Rusin: łączy ich wyjątkowa więź
Na początku stycznia tego roku Piotr Kraśko (44 l.) zniknął z anteny TVP. Wydawało się, że to będzie ostry zakręt jego dziennikarskiej kariery. Dzisiaj jednak widać, że jest życie po życiu w telewizji publicznej. Teraz mężczyznę można oglądać u boku Kingi Rusin (45 l.) w „Dzień Dobry TVN”.
Rozstanie z TVP zbiegło się z sympatyczną wiadomością dla dziennikarza. 14 stycznia jego żona, Karolina Ferenstein, urodziła córkę Laurę.
Kraśko spełnia się zawodowo, prowadząc audycję radiową. Aktywny bywał też na innym polu. Był moderatorem kilku debat politycznych i społecznych oraz współpracował z portalami internetowymi. Ale nie ma co ukrywać, że jego żywiołem była i jest telewizja. Gdy w marcu 2012 roku zostawał szefem "Wiadomości" skomentował to krótko.
- Fantastyczne wyzwanie. Uwielbiam programy informacyjne, to jest praca, która nigdy się nie kończy - mówił wówczas dziennikarz.
Ale się jednak skończyła kilka miesięcy temu. Tak przynajmniej mogło się wydawać, bo wkrótce znowu zobaczymy go w telewizji!
Kilka dni temu okazało się, że z pracy w stacji TVN rezygnuje Bartosz Węglarczyk (45 l.), który razem z Kingą Rusin prowadził popularne pasmo "Dzień Dobry TVN". Jego miejsce zajął... Piotr Kraśko!
Bartosz Węglarczyk został niedawno dyrektorem jednego z portali internetowych i doszedł do wniosku, że trudno mu będzie łączyć nową pracę z prowadzeniem programu w telewizji. W ten sposób w TVN zwolniło się właśnie miejsce dla Kraśki.
Powstaje pytanie, jak nowy duet dziennikarski poradzi sobie w "Dzień Dobry TVN"? Tu warto cofnąć się o wiele lat. Niewiele osób wie, że Rusin i Kraśko wychowywali się na tym samym podwórku, na warszawskim osiedlu Za Żelazną Bramą.
Oboje wywodzą się także z rodzin związanych z mediami. Były szef "Wiadomości" jest synem Barbary Pietkiewicz, znanej producentki telewizyjnej, i Tadeusza Kraśki, dziennikarza telewizyjnego. Natomiast mama Kingi, Maria Rusin, pracowała przez wiele lat w TVP.
Jako dorośli ludzie, na początku lat 90., znajomość z podwórka przenieśli na korytarze TVP. Tu chodzili razem na warsztaty dla prezenterów, organizowane przez telewizję publiczną.
O tym, że Rusin i Kraśko będą zgranym telewizyjnym duetem, nie świadczy tylko fakt, że łączy ich długa znajomość prywatna i zawodowa, ale też pasja. Są nią konie. Oboje je uwielbiają i są dobrymi jeźdźcami. Kinga Rusin często bywa w stadninie w Gałkowie, która należy do rodziny żony dziennikarza.