Piotr Kraśko komentuje plotki o zwolnieniu z TVP: Będzie dobrze!
Zamiast cieszyć się chwilami z bliskimi, szef "Wiadomości" zamartwia się o swoją karierę. Mówi się, że lada dzień gwiazdy TVP pożegnają się z pracą.
Mogłoby się wydawać, że Piotr Kraśko (44 l.) nie ma powodów do narzekań. Jest człowiekiem sukcesu, ma kochającą rodzinę. Lada dzień jego żona Karolina Ferenstein-Kraśko (39 l.) urodzi trzecie dziecko. Niestety, właśnie teraz dziennikarz przeżywa ciężkie chwile w pracy. Na korytarzach telewizji publicznej aż huczy od plotek, że szykują się poważne zmiany na najważniejszych stanowiskach.
Przełom grudnia i stycznia będzie decydujący. Wiele popularnych twarzy TVP może zniknąć z telewizji. Wśród nich jest właśnie Piotr Kraśko, szef "Wiadomości" TVP1. Wszystko wskazuje na to, że po nowym roku nie zobaczymy go już w telewizji publicznej. Zresztą nie tylko jego.
Wiadomo już na pewno, że z TVP żegna się Tomasz Lis (49 l.), nadal ważą się jednak losy jego żony Hanny (45 l.), która prowadzi "Panoramę" w TVP2, oraz koleżanki Kraśki z "Wiadomości", Beaty Tadli (40 l.). Dla Piotra utrata stanowiska byłaby wielkim ciosem. Dziennikarz kocha swoją pracę i jest świetnym szefem dla pracowników serwisu informacyjnego. Jednak zmiana władzy oznacza nowe porządki i nowe twarze w mediach publicznych.
Dla dziennikarza i jego rodziny tegoroczne święta mogą nie być tak beztroskie jak dotychczasowe. Piotr martwi się zapewne, jak zadbać o przyszłość swoich dzieci: Konstantego (8 l.), Aleksandra (6 l.) i córeczki, która wkrótce przyjdzie na świat. Wiadomo przecież, że przez pierwsze miesiące po porodzie jego żona będzie chciała zająć się maleństwem, a nie myśleniem, jak utrzymać rodzinę. Przed Piotrem trudne chwile - w końcu jego pensja zapewnia bliskim wygodne i bezpieczne życie.
Choć dziennikarz niedawno stwierdził, że czasy się zmieniły i mężczyzna wcale nie musi utrzymywać najbliższych, sam nigdy nie był w takiej sytuacji. "Czuję, że czas tradycyjnej rodziny, gdzie mężczyzna przynosi do domu pieniądze, a kobieta zajmuje się dziećmi, się skończył i być może straciły na tym kobiety, bo to one teraz muszą sobie radzić w życiu ze wszystkim. Mężczyźni mają komfort bycia niedojrzałymi. Kobiety nie mogą sobie na to pozwolić. Szczególnie te, które mają dzieci", stwierdził w jednym z wywiadów. Na pewno jednak dziennikarz nie pokaże najbliższym, że niepokoi się o posadę - to nie w jego stylu.
"On twierdzi, że narzekanie przy kobiecie jest żenujące", wyznała kiedyś Karolina, a Piotr dodał: "Nawet gdybym był na skraju załamania, gdy spyta pani: »Co słychać?«, usłyszy: »Wszystko dobrze«". Na szczęście Kraśko prowadzi jeszcze program publicystyczny "Poranek" w Tok FM, więc będzie miał zajęcie, gdyby okazało się, że musi się pożegnać z TVP. Zresztą na pewno szybko posypią się nowe propozycje.
"Jestem optymistą. »Będzie dobrze« to nadużywane przeze mnie zdanie", wyznał Kraśko w rozmowie z magazynem GRAZIA. Są też plusy ewentualnej utraty stanowiska - Piotr będzie miał więcej czasu dla dzieci. Często ubolewał nad tym, że jego praca jest bardzo wymagająca. "Nie bardzo wierzę w to, że da się pogodzić pracę w mediach i dom. Na pewno za mało czasu poświęcam synom. Boję się, że coś przegapię. Każdego dnia żal mi chwil, które tracę", dodał. Być może nie przegapi więc żadnej chwili z życia córeczki, która wkrótce się urodzi.