Piotr Kraśko wrócił do Polski, a tu taka sensacja z TVN! Pracownik stacji zaczął mówić
Piotr Kraśko po kilku miesiącach przerwy wrócił do pracy w TVN. Początkowo został wysłany przez swoich szefów do Stanów Zjednoczonych, gdzie relacjonował odbywające się tam wybory. Jak twierdzono, testowano w ten sposób, jak widzowie przyjmą jego powrót na antenę po serii afer, które bulwersowały sporą część opinii publicznej. Dziennikarz wrócił już do Polski, a jeden z pracowników stacji zdradził właśnie, jakie decyzje podjęto w sprawie jego przyszłości...
Piotr Kraśko ostatnich miesięcy raczej nie zaliczy do zbyt udanych. Z powodu afer z jego udziałem, kariera dziennikarza w TVN mocno przystopowała.
Przypomnijmy, że najpierw wyszło na jaw, że gwiazdor prowadzi samochód bez stosownych uprawień, bo prawo jazdy odebrano mu wcześniej za łamanie przepisów drogowych.
Kraśko zaczął przepraszać za swoje zachowanie i zapewne sprawa "rozeszłaby się po kościach", gdyby nie... kolejna afera. Tym razem okazało się, dziennikarz przez lata nie płacił podatków.
Jak donosiło TVN Info, Kraśko w latach 2012-2017 "zapominał" o składaniu obowiązkowych zeznań, a po kontroli skarbówki okazało się, że musi zapłacić 850 tys. zł zaległego podatku VAT i dochodowego.
Jego wizerunek mocno wówczas ucierpiał i szefowie postanowili odsunąć go od prowadzenia "Faktów". Z anteny zniknął w połowie czerwca.
Kilka tygodni temu Piotr podjął jednak próbę zjednania sobie widzów. W tym celu udał się do "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedział o poważnych problemach zdrowotnych, stanie przedzawałowym i walce z depresją.
Na niewiele się to zdało, bo internauci dość krytycznie ocenili jego występ i próby tłumaczenia się z afer.
Zwolnienie lekarskie skończyło się dziennikarzowi 4 listopada. Postanowił, że nie będzie go dalej przedłużać, bo chce już wracać do pracy. Okazało się to pewnym problemem dla jego szefów. Postanowiono, że przetestują reakcję ludzi na jego powrót, wysyłając go do relacjonowania wyborów w USA.
"Oni go wypuścili po to, żeby zobaczyć jaka będzie reakcja. Od tego jaka będzie reakcja zewnętrzna i wewnętrzna - co jest bardzo istotne - będzie zależała przyszłość Kraśki. Gdybym miał obstawiać, to podejrzewam, że 'na miękko' będzie wracał do 'Faktów'. (...) Decyzja zostanie podjęta jak szefostwo zorientuje się jaki jest nastrój. Tak u nas się mówi" - mówił Wirtualnym Mediom dziennikarz TVN24.
W "Faktach" pokazywano relacje Kraśki ze Stanów, ale pojawiał się na wizji dosłownie na kilka sekund. W sieci internauci dziwili się jego "odmienionym" wyglądem, bo dziennikarza w ostatnich miesiącach mocno posiwiał, co wiązano z ostatnimi problemami zdrowotnymi, o których sam mówił.
Kilka dni temu Kraśko zakończył jednak swoją przygodę w USA i wrócił z "wygnania" do Polski. Niespodziewanie pojawił się ostatnio w TVN24, gdzie przeprowadził m.in. rozmowę z ambasadorem Stanów Zjednoczonych, Markiem Brzezińskim.
Jak donoszą Wirtualne Media, "rozważano wysłanie Kraśki do Kijowa", ale "ostatecznie tak się jednak nie stało".
Pracownik stacji, który poprosił o anonimowość, wyjawił serwisowi, jakie szefostwo ma teraz plany wobec Piotrka. Faktycznie ma się spełniać scenariusz o "etapowym powrocie" do "Faktów", choć może nie nastąpić to tak szybko.
"W kuluarach kolegiów newsowych mówi się, że Kraśko będzie teraz przeprowadzał wywiady z ważnymi postaciami życia publicznego. Potem zacznie ponownie prowadzić 'Fakty po Faktach'. Data nie jest jeszcze jednak znana. Na razie nic nie wiadomo o jego powrocie na główną antenę TVN" - wyjawia.
Wszystko zależy od tego, jak coraz częstsze pojawianie się dziennikarza na wizji zostanie przyjęte. Mają być prowadzone w tym celu badania.
"Od tego jak Kraśko zostanie przyjęty przez widzów 'Faktów po Faktach' zależy decyzja o ewentualnym powrocie do 'Faktów'" - czytamy.
Zobacz też:
Łepkowska oburzona wyznaniem Kraśki: "Cofnął nas w oswajaniu tematu depresji"
Piotr Kraśko szykuje się do zmiany pracy? Został przyłapany na tym, co robi na L4
