Piotr Kraśko wrócił do TVN, a tu taki cios od byłego szefa! To dlatego wpuścili go na antenę? Brzmi to fatalnie!
Piotr Kraśko po kilku miesiącach przerwy wrócił na antenę, choć już nie w roli prowadzącego "Faktów". Stacja wysłała go do USA, skąd relacjonuje tamtejsze wybory. Dziennikarz zapewne liczy, że po powrocie znów zasiądzie za stołem prezenterskim. Może się jednak mocno zdziwić...
Piotr Kraśko ostatniego roku nie zaliczy do zbyt udanych. Jego kariera w TVN została mocno zachwiana, gdy zaczęły wybuchać kolejne afery z jego udziałem.
Najpierw wyszło na jaw, że gwiazdor prowadzi samochód bez uprawień, bo prawko zabrano mu już wcześniej za łamanie przepisów drogowych. Dziennikarz przepraszał za swoje zachowanie i być może sprawa "rozeszłaby się po kościach", gdyby nie... informacja o tym, że przez lata nie płacił podatków.
Przypomnijmy, że w latach 2012-2017 Kraśko nie składał obowiązkowych zeznań, a po kontroli skarbówki okazało się, że musi zapłacić 850 tys. zł zaległego podatku VAT i dochodowego.
"Wszystkie kwestie podatkowe zostały wyjaśnione w Urzędzie Skarbowym 5 lat temu" - żalił się Piotr, gdy TVP Info rozdmuchało sprawę ponownie.
W TVN postanowiono go na jakiś czas odsunąć. W tym samym czasie okazało się, że Kraśko ma problemy ze zdrowiem, a w "Dzień Dobry TVN" opowiedział, że zmaga się z depresją.
Zwolnienie lekarskie Kraśki skończyło się na początku listopada, ale nie było wiadomo, czy wróci na antenę. Ostatecznie okazało się, że szefostwo go przywróciło, ale nie jako prowadzącego wieczorne wydania.
Wysłano go do USA, by tam relacjonował trwające wybory. Na antenie pokazał się w mocno odmienionym stanie, uwagę zwracała jego mocno postępująca siwizna. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Wielu zastanawia się, jaka czeka go przyszłość po powrocie do Polski. Stacja TVN nie chce jednak tego komentować. W rozmowie z Wirtualnymi Mediami zrobił to za to anonimowo jeden z dziennikarzy TVN24.
"Oni go wypuścili po to, żeby zobaczyć, jaka będzie reakcja. Od tego, jaka będzie reakcja zewnętrzna i wewnętrzna - co jest bardzo istotne - będzie zależała przyszłość Kraśki" - stwierdził, dodając że potem może wrócić też do prowadzenia rozmów z politykami w "Faktach po faktach".
Eksperci od mediów nie mają jednak dobrych wieści dla Piotra. Janusz Daszczyński, były szef "Wiadomości" TVP uważa, że do prowadzenia głównego serwisu może już nie wrócić.
"Cień, który pojawił się nad jego głową, jest chyba zbyt głęboki, by powrócił on w pełnym, poprzednim wymiarze" - twierdzi w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl Daszczyńki, dodając że zna Kraśkę z czasów jego pracy w TVP:
"Nigdy nie miałem zastrzeżeń zarówno do jego kunsztu dziennikarskiego, jak i umiejętności kierowniczych. Dlatego, gdy jak grom z jasnego nieba dotarły do mnie informacje o wieloletnim prowadzeniu przez niego samochodu bez uprawnień i o niemałych problemach podatkowych, byłem - mówiąc wprost - w niemałym szoku" - wyznał.
"Nie zazdroszczę kierownictwu TVN przyszłych decyzji dotyczących Piotra Kraśki. Z jednej strony szkoda by było utracić znakomitego dziennikarza, ale z drugiej - cień, który pojawił się nad jego głową, jest chyba zbyt głęboki, by powrócił on w pełnym, poprzednim wymiarze. Straty wizerunkowe, które poniósł sam Kraśko, niejako na własne życzenie mogą okazać się nie do odrobienia" - wieszczy w dalszej części rozmowy.
Z kolei medioznawca profesor Wiesław Godzic uważa, że Krasko musi "odpokutować za grzechy" i stąd jego "wygnanie" do Stanów.
"Zdaje się, że to była konieczność. Coś z nim trzeba było zrobić, dać mu szansę odpokutować. To jest postawione na głowie, bo odkąd pamiętam, to latało się do Stanów Zjednoczonych w nagrodę. Tymczasem tutaj mamy rodzaj banicji, zesłania, kary. Wolałbym, żeby to było robione z otwartą przyłbicą, żeby widzowie to zrozumieli" - stwierdził Godzic, dodając że liczy na to, że szefostwo w końcu zabierze jasne stanowisko w jego sprawie:
"Oczekujemy momentu, w którym władze stacji powiedzą, że może wracać, wszystko w porządku" - zaznaczył medioznawca, który na koniec dodała, że w "Faktach" aktualnie zaczynają rządzić kobierty i być może to sygnał dla Piotra, że nie będzie już miał do czego wracać...
Zobacz też:
Piotr Kraśko szykuje się do zmiany pracy? Został przyłapany na tym, co robi na L4