Reklama
Reklama

Piotr Kraśko zostawił rodzinę

Piotr Kraśko (34 l.) korespondent TVP w USA, po kilkunastu dniach spędzonych z żoną i swoim pierworodnym synem, powrócił do Stanów Zjednoczonych, by tam pełnić swoje dziennikarskie obowiązki.

Piotr Kraśko (34 l.) korespondent TVP w USA, po kilkunastu dniach spędzonych z żoną i swoim pierworodnym synem, powrócił do Stanów Zjednoczonych, by tam pełnić swoje dziennikarskie obowiązki.

Jak podaje "Fakt", poród syna nastąpił wcześniej niż planowali to lekarze. Syn Konstanty według ich zapowiedzi miał przyjść na świat pod koniec czerwca, i Kraśko chciał się zjawić w kraju.

Jednak syn zrobił mu psikusa i pojawił się na świecie już 16 czerwca, kiedy dziennikarz przebywał jeszcze za Oceanem.

W tej sytuacji przyleciał do Polski najszybciej jak było to możliwe. Odebrał żonę i syna z jednej z warszawskich klinik i razem z nimi zaszył się w Gałkowie - miejscowości, w której znajduje się stadnina koni prowadzona przez Karolinę Kraśko i jej rodzinę.

Reklama

Młodzi rodzice są zachwyceni synem. Piotr Kraśko dumnie o nim mówi: "Nie zamęcza nas płaczem, co zdarza się u innych dzieci. Jest cudowny".

Na pierwszych zdjęciach, które zrobili fotoreporterzy "Faktu", widać zadowolonego Piotra, gdy bardzo ostrożnie przekazuje syna swojej żonie. Dziennikarz jest ewidentnie bardzo przejęty nową rolą w swoim życiu.

Kraśko, jako jedyny korespondent TVP w USA, ma dużo obowiązków i dlatego musiał szybko zostawić rodzinę wrócić do pracy. Po kilkutygodniowej nieobecności czeka na niego pewnie wiele spraw do załatwienia.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama