Reklama
Reklama

Piotr Marciniak pouczył Annę Zalewską, europosłankę PiS-u. Doszło do krępującej sytuacji na wizji

Anna Zalewska, była minister edukacji, na antenie TVN 24 zaliczyła wpadkę językową. Po upomnieniu prowadzącego zapadła krępująca cisza.

W programie "Fakty po faktach" na antenie TVN24 Piotr Marciniak rozmawiał z Dorotą Brejzą, Barbarą Nowacką i Anną Zalewską na temat pozwu senatora Krzysztofa Brejzy przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, który został oddalony bez żadnej rozprawy i przesłuchania.

Polityk Platformy Obywatelskiej pozwał Kaczyńskiego po wywiadzie, w którym prezes Prawa i Sprawiedliwości potwierdził, że polskie służby mają Pegasusa, i zasugerował, że senator jest w kręgu poważnych podejrzeń. Nie doprecyzował jednak, o jakich podejrzeniach mówi. Krzysztof Brejza pozwał więc Kaczyńskiego za "pomawiające stwierdzenia będące próbą ratowania dramatycznego wizerunku władzy, która posunęła się do nielegalnej inwigilacji opozycji w kampanii wyborczej".

Reklama

Sędzia, z nadania Zbigniewa Ziobry, oddaliła pozew Brejzy, powołując się na "specjalny tryb covidowy", choć pandemię mamy dawno już za sobą. Rzecznik sądu tłumaczył dodatkowo, że pozew został oddalony, gdyż "stan zagrożenia epidemicznego dalej jest".

Anna Zalewska, była minister edukacji i obecnie europosłanka PiS-u w Brukseli, nie miała wątpliwości, że w tej sprawie wszystko przebiegło zgodnie z prawem

Anna Zalewska zaliczyła wpadkę w programie TVN

Anna Zalewska podkreśliła, że nie zgadza się z teorią, że wyroki wydaje "sędzina", która została powołana za czasów rządów Zbigniewa Ziobry. Prowadzący Piotr Marciniak upomniał byłą minister edukacji i wytknął jej wpadkę językową, gdyż "sędzina" to żona sędziego, a nie feminatyw słowa "sędzia".

Zalewska była zawstydzona swoją wtopą i zaczęła się jąkać. Nie miała jednak wyboru i musiała podziękować za słuszną uwagę.

Zobacz też:

Piotr Marciniak: Śpiewa sopranem, jest świetnym ojcem i nie ma pamięci do nazwisk... Tego o nim nie wiecie

Metamorfoza Anny Zalewskiej. Nowe ząbki robią wrażenie

Irena Dziedzic zmarła w nędzy i zapomnieniu

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy