Piotr Polk: Cała prawda o jego miłości!
W tym roku Piotr Polk (56 l.) i jego ukochana świętują ósmą rocznicę związku. Dlaczego wciąż nie wzięli ślubu?
Z godził się wyjechać do Azji, by kręcić program „Lepiej późno niż wcale”, ale podczas zdjęć bardzo tęsknił.
W Warszawie czekała na niego ukochana, Joanna Gajewska, piękna blondynka o silnym charakterze.
To ona namówiła go na udział w nowym projekcie. Bo wie, że Piotr kocha przygodę, podróże, ekstremalne wyzwania.
W tym roku para obchodzi ósmą rocznicę związku, bardzo udanego związku. Piotr Polk (56 l.) z wielkim sentymentem wspomina początek znajomości.
"Oboje byliśmy już dojrzałymi ludźmi, którzy wiedzą, czego chcą od życia. Może gdybyśmy spotkali się wcześniej, nie docenilibyśmy siebie?" – zastanawia się aktor.
Ukochaną poznał podczas udziału w show „Jak oni śpiewają!”. Joanna pojawiała się na planie jako menedżerka gwiazd. Od razu zwróciła jego uwagę.
Miała duszę romantyczki, a jednocześnie wyraziste poglądy i temperament. Artystki, z którymi pracowała, chwaliły ją za profesjonalizm, ale też wielkie serce i serdeczność.
Aktor szybko dowiedział się, że świetnie godzi pracę menedżera z wychowaniem dwóch córek.
Ona z kolei zafascynowała się jego głosem i muzycznym talentem. Piotr jest znakomitym aktorem, ale też kocha muzykę, gra na kilku instrumentach.
Najpierw została jego agentką, później przyjaciółką, a w końcu życiową partnerką.
Rozumieli się bez słów. Pani Joanna doceniała i wspierała go w rozwijaniu innych pasji. Pan
Piotr od ponad 20 lat projektuje i wykonuje meble.
"Kolekcja mebli jego autorstwa robi spore wrażenie. Stylowa biblioteka, serwantki, wszystkie meble w domu to jego dzieła" – opowiada ich przyjaciel.
Ukochaną aktora bardzo polubiła jego mama. Dziś, na jesieni życia, wymaga opieki, a pani Joanna troszczy się o nią jak umie. Rozumieją się fantastycznie.
O takiej synowej marzy chyba każda teściowa. Choć „teściowa” to słowo nieco na wyrost, bo aktor z ukochaną nie spieszą się z zalegalizowaniem związku.
Mają już doświadczenia z przeszłości, wiedzą dobrze, że nie o dokument chodzi w związku, a o miłość i zrozumienie. A tego im nie brakuje.
***