Piotr Pręgowski dochodzi do siebie po wypadku. Zdradził szczegóły tragicznego zdarzenia: "dziś byśmy już nie rozmawiali"
Piotr Pręgowski, czyli niezapomniany Pietrek z serialu "Ranczo" wraca do zdrowia po groźnym wypadku drogowym. Aktor zdradził, jak się czuje. Apeluje też o jedno.
Piotr Pręgowski w pod koniec sierpnia uczestniczył w niebezpiecznym wypadku drogowym. Aktor jechał samochodem na recital. W podróży towarzyszył mu jego menadżer. Tego dnia warunki na drodze nie były dobre z uwagi na ulewę i słabą widoczność. Auto Pręgowskiego wypadło z drogi i czołowo zderzyło się z jadącą naprzeciwko toyotą. W drugim samochodzie znajdowała się kobieta z nastoletnią córką.
Wypadek, w którym uczestniczył Piotr Pręgowski był naprawdę niebezpieczny. Siła uderzenia była tak duża, że mercedes aktora został odrzucony na pobocze. Maska samochodu jest kompletnie zmiażdżona. Aktor również ucierpiał w wyniku wypadku. Złamał dwa żebra oraz mostek. Na szczęście, po lekarskich oględzinach okazało się, że obrażenia artysty były na tyle niegroźne, że mógł wrócić tego samego dnia do domu. Otrzymał mocne leki przeciwbólowe.
"Uraz nie spowodował uszkodzenia narządów wewnętrznych, klatki piersiowej, w szczególności płuc. Gdyby do tego doszło, dziś byśmy już nie rozmawiali" - powiedział Pręgowski w rozmowie z "Twoim Imperium".
W miejscu, gdzie doszło do wypadku, w przeszłości zginęli już tam ludzie. Pręgowski przyznał, że ostatnim widokiem, który zapamiętał tuż przed wpadnięciem w poślizg, były krzyże ustawione na poboczu. W związku z tym aktor apeluje, by ustanowić tam kolejny tzw. czarny punkt.
"Na poboczach jest pełno drewnianych krzyży, zginęło na niej mnóstwo ludzi. Od lat remontu drogi domagają się miejscowi, bo wypadki zdarzają się tutaj bardzo często. Myślę, że należałoby postawić tam znak "Czarnego punktu", który ostrzegałby kierowców przed fatalną i pechową trasą" - mówił Pręgowski w rozmowie z "Faktem".
Zobacz też:
Piotr Pręgowski na emeryturze pławi się w luksusie!
Krzysztof Jackowski przestraszył się własnej wizji. Czeka nas zagłada?