Piotr Pręgowski z serialu "Ranczo" miał myśli samobójcze. Nie zawsze był ulubieńcem widowni
Piotr Pręgowski (69 l.) w serialu "Ranczo" fanom zawsze wydawał się uśmiechniętym mężczyzną, który optymistycznie patrzy w przyszłość. Jak się okazuje, jego życie wcale nie było tak kolorowe... Aktor walczył nawet z myślami samobójczymi.
Piotr Pręgowski największą popularność zawdzięcza serialowi "Ranczo", gdzie wcielił się w postać Pietrka. Zagrał też w innych popularnych produkcjach, np. filmie "Miś" czy "Przeklęta Ameryka".
Od wstrzymania produkcji serialu "Ranczo" aktor może liczyć na szereg współprac: serialowych i teatralnych, a także spełniać się jako wodzirej na weselach. Jednak nie zawsze jego kariera była pełna sukcesów. W latach 90. miał niewiele propozycji, przez co nie mógł zapewnić sobie i rodzinie godnego życia.
Brak pieniędzy i ofert współpracy były dla Piotra Pręgowskiego powodem ogromnego smutku.
"Myślałem o samobójstwie... Chciałem to zrobić dla żony. Kombinowałem, jak się tu wysoko ubezpieczyć i ewentualnie zabezpieczyć rodzinę. Traktowałem to biznesowo" - wyznał w rozmowie z "Super Expressem".
To nie był jedyny tak ryzykowny czas dla aktora. W wywiadzie dla Onetu wyznał, że otarł się o śmierć - zarówno podczas pandemii, gdy zachorował, jak i w trakcie wypadku samochodowego.
"Razem z kolegą, który jest muzykiem, kompozytorem i aranżerem, jechaliśmy zagrać koncert. On prowadził samochód. Niefortunne okoliczności spowodowały, że nagle zjechaliśmy z naszego pasa ruchu na przeciwny i centralnie zderzyliśmy się z pojazdem nadjeżdżającym z drugiej strony" - wyznał.
"To cud, że przeżyliśmy. Powinniśmy zginąć na miejscu. Uderzenie było tak silne, że oba auta zostały doszczętnie zniszczone. Na szczęście, nikomu nic poważnego się nie stało. Najbardziej poszkodowany byłem ja, ale i tak można powiedzieć, że wyszedłem z tego bez większego szwanku".
Choć praca na planie serialu "Ranczo" się zakończyła, aktor nie narzeka na brak wyzwań. W wywiadzie z "Życie na gorąco" wyznał, że docenia otrzymane szanse, m.in. od teatru, który zawsze był jego miłością, choć dawniej nie miał okazji, by się w nim odnaleźć.
"[...] gram pierwsze skrzypce i wreszcie spełniam się jako komik. I to nawet w damskich ciuchach, bo w "Pomocy domowej" wcielam się w kobiecą rolę, co jest dla mnie nie lada aktorskim wyzwaniem".
Aktor nie narzeka też na brak wyzwań w telewizji:
"Gram równolegle w trzech serialach: "Klanie", "Leśniczówce" i "48h. Zaginieni". Coś niesamowitego! To jest następny cud, który mnie spotkał".
Mimo to z serdecznością wspomina czasy spędzone na planie "Rancza".
"Trudno jest zapomnieć pracę, która dawała mi nie tylko satysfakcję i poczucie finansowego bezpieczeństwa, ale sprawiła też, że była dla mnie niezwykłą, jedyną w swoim rodzaju przygodą" - wyznał.
Czy śledzicie losy popularnego aktora?
Czytaj też:
Piotr Pręgowski miał wypadek. Z jego samochodu został tylko wrak! "Pomyśleliśmy, że to już koniec"
Rzucali kamieniami w pędzące auta, zginęła 20-latka. "Na pamiątkę" zrobili zdjęcia