Piotr Stramowski chodzi na terapię. To ona była przyczyną rozstania z Kasią Warnke?
Piotr Stramowski (34 l.) właśnie rozstał się z wieloletnią partnerką, Katarzyną Warnke (44 l.). Choć ich związek uchodził za udany, to pojawiały się zgrzyty i kłótnie. Ich historia miłości zaczęła się na planie, gdzie grali skłócone małżeństwo. Jak widać, filmowa klątwa się ziściła. Aktor wyznał jakiś czas temu, że korzysta z terapii: "Czasami czuję się jak pięcioletni Piotruś".
Piotr Stramowski - aktor mogący się pochwalić kilkoma świetnymi rolami, wspaniałą muskulaturą i piękną żoną, z którą właśnie się rozstał, od lat korzysta z psychoterapii, którą traktuje jak długofalowy proces poznawania siebie. "Czasami czuję się jak pięcioletni Piotruś" - mówi i dodaje, że zdarza mu się wracać do przeszłości nie tylko umysłem, ale też ciałem!
Zanim Piotr Stramowski - dzięki roli Majamiego w "Pitbullu" - zaczął być postrzegany jako pierwszy twardziel polskiego kina, grywał... ślicznych chłopców-romantyków i amantów. Bywało, że wstydził się, że jest aktorem. Rola, którą w 2016 roku powierzył mu Patryk Vega, nie tylko zmieniła jego emploi, ale przede wszystkim styl życia i sposób patrzenia na samego siebie.
"Długi czas miałem poczucie, że jestem niezniszczalny i mogę wszystko znieść. Teraz wydaje mi się, że docieram do granic swoich możliwości. Potrzebuję czasu na regenerację. Staram się pracować nad sobą, ułożyć sobie w głowie pewne rzeczy" - stwierdził mąż aktorki Katarzyny Warnke (45 l.) w wywiadzie dla "Logo".
Dopiero niedawno Piotr Stramowski przyznał się do korzystania z usług terapeuty. Wyznał, że potrzebuje psychoterapii, bo - to jego słowa - jest "urządzeniem odbiorczym wrażliwym na emocje".
Piotr Stramowski nie kryje, że był wychowywany na grzecznego chłopca. W dzieciństwie i wczesnej młodości bardzo mu zależało, aby wszyscy go akceptowali i lubili.
Podczas przygotowań do wcielenia się w Majamiego w "Pitbullu" Piotr odkrył w sobie mężczyznę, który dobrze się czuje w swojej skórze.
"Zbudowałem dorosłego Piotra Stramowskiego, który ma w nosie, co na jego temat sądzi reszta świata" - przyznał w rozmowie z "Twoim Stylem".
Aktorowi wciąż jednak zdarza się być małym chłopcem. "Wiem, że wpływ na to, jakim jestem mężczyzną, miały wydarzenia z wczesnego dzieciństwa" - mówi i dodaje, że zdecydował się skorzystać z psychoterapii właśnie dlatego, by przeanalizować swe dzieciństwo i przyjrzeć się... pięcioletniemu Piotrusiowi.
Piotr Stramowski jest przekonany, że można wrócić do przeszłości nie tylko myślami, ale też ciałem. Zdradził w wywiadzie, że często tego doświadcza.
"To tak, jakby w mojej głowie były szufladki z zapisem przeszłości. Gdy wskakuję do tej z napisem "dziecko", nagle nie tylko wspominam siebie w wielu pięciu lat, ale i czuję się jak pięcioletni Piotruś. Przeżywam jego ból, zawód, rozczarowanie" - oznajmił dziennikarce "Twojego Stylu".
Aktor twierdzi, że terapia pozwala mu wyjść z owej szufladki z napisem "dziecko", stanąć obok i wytłumaczyć małemu chłopcu, który w niej został, co się stało w jego życiu.
"Gdy ktoś pyta, po co grzebię w swoim wnętrzu, odpowiadam: by lepiej siebie poznać, dowiedzieć się, co jest pod powierzchnią pewnych zachowań i emocji, uporać się z ograniczeniami i pójść dalej" - tłumaczy.
Wiedzieliście, że twardziel z filmów Vegi prywatnie jest aż takim wrażliwcem?
***
Zobacz także:
Piotr Stramowski w żałobie. Zamieścił poruszające pożegnanie swojego mentora
Żona starsza o 10 lat? Warnke i Stramowski udowadniają, że można się kochać, bez względu na wiek