Piotr Świąc nie żyje. Danuta Holecka wspomina zmarłego dziennikarza
Danuta Holecka (53 l.) z żalem żegna zmarłego dziennikarza TVP Piotra Świąca.
Piotr Świąc zginął w wypadku samochodowym w piątek o godz. 22:20 na drodze krajowej nr 20 w Borczu na Kaszubach między Żukowem a Kościerzyną. Wracał po wieczornym wydaniu "Panoramy" do domu. Miał 54 lata. Był wieloletnim dziennikarzem gdańskiego ośrodka TVP.
Dzień przed wypadkiem kupił nowy samochód. "Zaczynam nowe życie..." - powiedział do koleżanki z pracy. Jechał nim do domu rodziców na Kaszubach. Przez telefon odbył ostatnią rozmowę z mamą.
Jak przekazała RMF FM Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, świadek widział, jak samochód jadący krajową "dwudziestką" zjechał na pas ruchu, którym poruszało się prowadzone przez Piotra Świąca auto, i czołowo w nie uderzył.
To bardzo trudny czas dla bliskich i przyjaciół. Dziennikarza żegna m.in. Danuta Holecka, gwiazda "Wiadomości", która wprawdzie nie znała Piotra zbyt dobrze, ale zapamiętała jego życzliwość i chęć niesienia pomocy.
"Z Piotrkiem długo się znaliśmy, ale to nie była bliska znajomość, tylko zawodowa. Piotr przyjeżdżał z Gdańska do Warszawy. Poznaliśmy się dawno temu w telewizji na Placu Powstańców" - mówi Holecka "Faktowi".
"To był chłopak, z którym szybko nawiązywało się kontakt. Był bardzo otwarty, spokojny, wręcz emanował spokojem. Odnosiłam wrażenie, że on wie, czego chce. Jak się widzieliśmy, to wydawało się, że reagujemy na siebie z dużą sympatią, coś dobrego z niego biło. Miał w sobie coś co uspokajało" - dodaje Holecka.
Kiedyś poprosiła go o coś niezobowiązującego, po paru dniach zadzwonił i powiedział, że załatwił. Właśnie takiego chce go zapamiętać. "Czasami jak coś ważnego działo się w Gdańsku, a nie mieliśmy reportera, Piotrek to robił i nie było problemu" - wspomina.