Piotr Zelt miał wypadek
Piotr Zelt (45 l.) o tym, że mała Amelia nie jest jego córką, dowiedział się przypadkiem, gdy po wypadku wraz z dziewczynką trafił do szpitala.
Aktor przebywa obecnie w Karpaczu, gdzie przygotowuje się do premiery sztuki "Kochanie na kredyt". Towarzyszy mu mama oraz córeczka z pierwszego małżeństwa - Nadia (5 l.).
Jak mówią osoby z jego otoczenia, Piotr spełnia każdą zachciankę swojej latorośli, jakby chciał wynagrodzić całą nieobecność w jej życiu.
W ciszy górskiego kurortu aktor stara się odzyskać równowagę ducha i odzyskać bliską relację z dziewczynką.
Długo oczekiwane dziecko, które dała mu była żona Ewa, zeszło na drugi plan, gdy w życiu Piotra pojawiła się młodziutka Miss Warszawy - Monika Ordowska. Dla niej i dla urodzonego przez nią maleństwa - Amelii - aktor stracił głowę.
O tym, że nie jest to jego dziecko, dowiedział się przypadkiem...
"Piotr często wraca myślami do tego feralnego majowego dnia, kiedy zdarzył się wypadek, który wywrócił do góry kołami jego samochód, ale też zmienił o 180 stopni całe jego życie" - opowiada "Na Żywo" znajoma aktora.
"Ranni na drodze ojciec i córka trafili do szpitala, a rutynowe badania krwi dziecka wzbudziły podejrzenie, że tatą dziewczynki jest prawdopodobnie ktoś inny" - wyjawia informatorka tygodnika.
Można się domyślać, co przeżywał aktor, gdy lekarze zakwestionowali jego ojcostwo. Przypomniał sobie z pewnością ostrzeżenia znajomych, którzy niezbyt pochlebnie wypowiadali się o jego partnerce.
"Piotr zlecił dalsze, specjalistyczne badania, które potwierdziły, że Amelka nie jest jego córką" - dodaje źródło "Na Żywo".
Wpadł w rozpacz. Dziś jego związek z Moniką to już przeszłość. Aktor podobno żałuje, że rozpadło się jego małżeństwo z Ewą. Przecież tak wiele razem przeszli, starając się o dziecko.
Po narodzinach Nadii próbowali ratować związek, ale w 2010 r. kobieta złożyła pozew o rozwód. Piotr zakochał się wkrótce w Monice, dziewczynie tak młodej, że mogłaby być jego córką...