Piotr Żyła nie radzi sobie z tą sytuacją! Najbardziej cierpią dzieci!
Odkąd żona Piotra Żyły (31 l.), Justyna wyjawiła, że mąż porzucił ją i dzieci dla kochanki, w mediach wybuchła prawdziwa burza. W całej sytuacji najbardziej jednak poszkodowane są dzieci skoczka.
Emocjonalne wpisy Justyny na jej profilu w mediach społecznościowych sprawiły, że cała Polska podzieliła się na dwa obozy - wspierający Justynę i stający w obronie Piotra.
"Ten Wasz wspaniały Piotr Żyła zostawił mnie i dzieci, bo nie potrafi żyć w rodzinie (połowa winy po mojej stronie, kiedy wyrzuciłam go z domu jak mnie uprzejmie poinformował, że ma kochankę) nie mam zamiaru już kłamać" - napisała w pierwszym poście, który potem usunęła.
Jego miejsce zajął kolejny, równie wstrząsający wpis.
"Wiem, wiem nie powinnam była usuwać poprzedniego postu (zrobiłam to na prośbę bliskich mi osób) emocje emocjami, ale dogadywaliśmy się z mężem inaczej, nie dotrzymał słowa, a we mnie coś pękło. Moje dzieci nie będą płakać przez kogoś... przez człowieka który jest ich ojcem. Starałam się... najbliższe mi osoby wiedzą jak się staram i robię wszytko żeby moje dzieci miały się jak najlepiej i w jak najmniejszym stopniu odczuły obecna sytuację. Dlatego proszę o uszanowanie naszej prywatności".
Stanowisko po pewnym czasie zajął sportowiec, odpowiadając żonie oczywiście za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Napisał na swoim profilu, że nie do końca jest tak, jak twierdzi Justyna i ich małżeństwo rozpadło się na długo przed pojawieniem się w jego życiu innej kobiety.
Medialny konflikt małżonków rozpoczął się pod koniec lutego i ponoć do tej pory nie uregulowali oni swoich spraw. Najbardziej na tym wszystkim cierpi dwójka ich dzieci - Jakub (11 l.) i Karolina (6 l.).
"Owszem, Piotrek sypnie groszem na dzieci i tu nie można mu nic zarzucić, ale poza tym wcale się nimi interesuje. Karolinka i Kubuś widują go tylko wtedy, kiedy Justyna wyprosi u niego spotkanie" - zdradził w rozmowie z gazetą "Fakt Gwiazdy" znajomy rodziny.
W dodatku żona także nie szczędzi mu przykrych słów, jeżeli chodzi o opiekę nad dziećmi.
"Zamiast zajmować się od czasu do czasu dziećmi, woli wyjeżdżać z dziewczyną. A przecież mu tego nie utrudniam, nawet sama proponuję" - powiedziała rozżalona w rozmowie z "Faktem".
Można liczyć jedynie na to, że emocje niedługo opadną i dorośli poukładają swoje sprawy tak, by dzieci były szczęśliwe.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: