Pisarek nie zostawia wątpliwości, co sądzi o Leitner. Nie pomogła nawet ta niespodzianka [POMPONIK EXCLUSIVE]
Karolina Pisarek (26 l.), ze względu na charakter pracy, musiała dojrzeć wcześniej niż jej rówieśnicy. Jak wspomina w rozmowie z Pomponikiem, gdy oni zastanawiali się, którą imprezę wybrać, ona załatwiała formalności wizowe. Mimo to wciąż jest podejrzewana o infantylność. Modelka ujawniła, jak to wygląda z jej strony.
Karolina Pisarek w 2015 roku zajęła drugie miejsce w 5. edycji programu „Top Model”. Krótko potem podpisała kontrakt z agencją modelek i rozpoczęła karierę w branży. Była wtedy nastolatką i, jak wspomina w rozmowie z Pomponikiem, towarzyszyły jej zupełnie inne wyzwania niż te, z którymi spotykali się wówczas jej rówieśnicy.
"Jak miałam 17 lat, wyleciałam na drugi koniec świata. Musiałam wpaść w wir obowiązków. Imprezy, spotkania ze znajomymi i życie prywatne mnie ominęło, nie miałam tego. Ale jest OK, lubię swoje życie. Rzeczywiście, patrzyłam na swoich znajomych ze szkoły, jak się super bawią, tacy beztroscy, myślą, na którą imprezę pójść, a ja - jak ogarnąć wizę do Chin. Całkiem inne priorytety, jak na tamten czas. Wiedziałam, po co to robię. Chciałam odnieść sukces. To sprawiało mi radość, ale to był ciężki czas. Wychodzenie ze strefy komfortu nie jest łatwe, szczególnie dla młodej dziewczyny".
Od tamtej pory wiele się w życiu Pisarek wydarzyło. Robi światową karierę w modelingu, w międzyczasie występując z programach rozrywkowych. Wygrała 2. edycję podróżniczo-żebraczego programu „Ameryka Express”, próbowała także swoich sił w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” i „Tańcu z gwiazdami”, chociaż bez większego powodzenia.
Cztery razy z rzędu znalazła się w rankingu „100 Najpiękniejszych Twarzy Świata”, awansując przez te lata z 91. na 29. miejsce. Twórcy rankingu opisali ją jako „kreatorkę pozytywnych wibracji”. Rzeczywiście, Pisarek sprawia wrażenie bardzo pozytywnej i optymistycznie nastawionej do świata osoby.
To sprawia, że bywa posądzana o infantylne podejście do życia. W rozmowie z Pomponikiem modelka postanowiła rozprawić się z tym najpopularniejszym mitem na swój temat:
„Mogę sprawiać takie wrażenie, bo jestem uśmiechnięta, jestem młoda i zawsze miła dla innych, natomiast jestem bardzo świadomą osobą i wiem, co robię. Ciężko pracuję i moje podejście do życia zdecydowanie nie jest infantylne”.
W połowie czerwca tego roku Pisarek poinformowała o zakończeniu współpracy z dotychczasowa menedżerką, Małgorzatą Leitner. Jak dała do zrozumienia w rozmowie z Pomponikiem, na jej decyzję nie ma wpływu fakt, że Leitner z okazji urodzin modelki złożyła jej na swoim Instagramie życzenia.
Zresztą, jak wyjaśniła Pisarek, nie miała czasu nawet ich przeczytać, bo mąż, Roger Salla zorganizował dla niej urodzinową niespodziankę, zapraszając do Warszawy mieszkającą w Szczecinku mamą Karoliny. Zajęta najbliższymi Pisarek, co zrozumiałe, nie miała głowy do śledzenia medialnych doniesień na swój temat.
Po rozstaniu z menedżerką sama postanowiła kierować swoją karierą, korzystając tylko z pomocy męża. Jak wyjaśniła, odkrywanie nowych obszarów show biznesu sprawia jej wiele satysfakcji:
"Jest to na pewno nowa rola w moim życiu. Fajnie jest badać rynek, fajnie jest sprawdzać się w czymś nowym i rozumieć to od tej drugiej strony. Na pewno jest dużo rzeczy do nauczenia się, wdrażam się coraz bardziej, jestem coraz bardziej świadoma wszystkiego i to jest fajne. Coraz lepiej rozumiem ten biznes, nie tylko od strony artysty, ale też od tej przedsiębiorczej strony. Sprawy prawne i inne, to też są kwestie, które mnie bardzo interesują”.
Naprawdę można ją podejrzewać o infantylność?
Zobacz też:
Milionerka Pisarek sprzedaje mieszkanie, które było spełnieniem jej marzeń. Ma ważny powód
Karolina Pisarek szaleje z mężem na ekskluzywnym jachcie. Siedem dni wakacji kosztuje tam 70 tysięcy złotych
Karolina Pisarek pokazała garderobę. Ilość ubrań i butów jest imponująca