Reklama
Reklama

Pistorius był fanatykiem broni. Dlaczego zabił swoją dziewczynę?

Oskarżony o zamordowanie swojej dziewczyny Oscar Pistorius był fanem broni. W jego domu znaleziono prawdziwy arsenał.

Pięciokrotny paraolimpijczyk, który zabił swoją narzeczoną (według anglojęzycznych mediów śmierć była tragiczną pomyłką. Kobieta miała wejść do domu lekkoatlety bez zapowiedzi, aby zrobić mu walentynkową niespodziankę; policja jednak zdementowała tę informację), stanął już przed sądem w Pretorii.

26-latek miał oddać do Reevy Steenkamp cztery strzały przez drzwi łazienki.

Nie jest tajemnicą, że był fanatykiem broni. W jednym z wywiadów wyznał, że w obawie przed bandytami (w RPA, gdzie mieszka, jest bardzo wysoki współczynnik przestępczości, dostęp do broni jest więc powszechny) sypia z pistoletem, karabinem maszynowym, a pod łóżkiem trzyma kij do krykieta i bejsbola. Bezsenność próbował leczyć na... strzelnicy.

Reklama

W 2009 roku był już aresztowany za uderzenie przypadkowej kobiety - miał być oskarżony, procesu jednak uniknął, a sama sprawa skończyła się ugodą. Policja poinformowała natomiast, że już wcześniej do domu Pistoriusa wzywany był radiowóz w związku z licznymi kłótniami z Reevą Steenkamp.

Potwierdzają to sąsiedzi sportowca, dodając, iż w ostatnim czasie w jego posiadłości także dochodziło do awantur.

Przypomnijmy, że lekarze amputowali Pistoriusowi nogi, gdy miał 11 miesięcy z powodu wad wrodzonych.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Oscar Pistorius | tragedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy