Plotki ws. Świątek okazały się prawdziwe. A wydawało się, że to się nigdy nie wydarzy
Trzeba przyznać, że takiej decyzji aktualnie mało kto się spodziewał. Iga Świątek to aktualna liderka rankingu WTA i nie zmieniły tego nawet niespodziewane kłopoty na ostatnim Wimbledonie, z którego raszynianka dość szybko odpadła. Okazuje się jednak, że to nie koniec zaskoczeń dotyczących naszej tenisistki. Najnowsze doniesienia wywołały spore poruszenie...
Iga Świątek w tym roku wróciła na szczyt rankingu WTA po chwilowych problemach na US Open, gdzie broniła tytułu. Ostatecznie wyprzedziła ją Aryna Sabalenka. Nie trwało to jednak długo i aktualnie raszynianka znów jest najlepsza.
Na koncie ma m.in. wygraną w Roland Garros i kilku turniejach wielkoszlemowych. Do udanych nie może jedynie zaliczyć ostatniego występu na Wimbledonie, z którego dość szybko odpadła. Nadal jednak nad swoją aktualnie największą rywalką, Coco Gauff ma ponad 3000 punktów przewagi.
I tutaj pojawia się największe zaskoczenie ostatnich tygodni. Podczas gali ESPY Awards w Los Angeles, na którym brylowali m.in. Meghan i książę Harry, przyznano m.in. nagrodę dla najlepszego tenisisty.
"Organizatorzy swoim wyborem mocno zszokowali świat" - donoszą Sportowe Fakty.
Niespodziewanie okazało się bowiem, że plebiscyt wygrała Coco Gauff. Jak to możliwe, skoro Iga cały czas prowadzi w WTA?
Kibice są wściekli i zarzucają organizatorom, że ci faworyzują Amerykankę, która co prawda w zeszły roku wygrała wielkoszlemowy US Open, ale oprócz tego triumfowała już jedynie w mało znaczących turniejach.
"Gdyby tylko istniał sposób, żeby to obiektywnie rozstrzygnąć", "Najbardziej obiektywna amerykańska ceremonia wręczenia nagród", "Wstyd i porażka dla organizatorów", "Idze Świątek nie dorasta do pięt, a i tak wygrywa. Bo jest Amerykanką?" - oburzali się ludzie na oficjalnym profilu gali w social mediach.
Cóż, trudno się z tym nie zgodzić...
Zobacz także:
Do tej pory ws. Świątek tylko snuli domysły. A tu nagle takie doniesienia
Iga Świątek znowu to zrobiła. Nie kryje radości, a jej lista tylko się wydłuża
Iga Świątek nagle zalała się łzami. Już od jakiegoś czasu było coś na rzeczy