Pluciński chwalił się rekordową liczbą romansów. Trzecia żona poślubiła jego teścia
Tadeusz Pluciński uchodził za największego amanta polskiego kina. Chwalił się, że nigdy nie dostał kosza. Jego trzecia żona po rozwodzie wyszła za mąż za przyszłego teścia Plucińskiego.
Tadeusz Pluciński był w latach 60. i 70. nie tyle sławnym aktorem, co amantem, do którego wzdychały tysiące zakochanych kobiet. Do legendy przeszła już historia, jak na plaży w Sopocie uciekał przed tłumem fanek, które chciały go chociaż dotknąć. Grał głównie w teatrze, ale miał na koncie kilka znaczących ról, jak choćby w "Poszukiwany, poszukiwana" Stanisława Barei, "Brunet wieczorową porą" czy "Kariera Nikodema Dyzmy".
Pluciński aktorem został przez przypadek. Kiedy zamieszkał w Warszawie, zakochał się w pięknej aktorce Teatru Syrena. Była to Alina Janowska. Gdy znany aktor i reżyser Edward Dziewoński poznał amanta Janowskiej i zauważył, że nie dość. iż jest przystojny, to jeszcze ma 182 cm wzrostu, zachęcił go, aby ten studiował aktorstwo.
Tadeusz Pluciński chwalił się, że miał wiele romansów. Złośliwi mówili o trzystu. Jak było naprawdę, nie wiadomo. Aktor przyznawał, że kocha kobiety, a one jego.
"Nie pamiętam, żebym kiedyś dostał kosza" - opowiadał w jednym z wywiadów.
Najpierw był zaręczony z Aliną Janowską. Romansował też przez kilka lat z Kaliną Jędrusik, która była bardzo zazdrosna o aktora.
"Kalina była zazdrosna o wszystko i wszystkich. Jeśli, jej zdaniem, byłem zbyt miły dla innej kobiety, doprowadzałem ją tym do wściekłości. Romans ze mną był jej premierową zdradą" - opowiadał w jednym z wywiadów.
Mimo wszystko Pluciński nie wyobrażał sobie życia bez żony. Cztery razy stawał na ślubnym kobiercu. Pierwszą żoną Plucińskiego była śpiewaczka Bożena Brun-Barańska, drugą - aktorka Ilona Stawińska, a trzecią tancerka Krystyna Mazurówna.
Czwartą żoną Plucinskiego została aktorka Jolanta Wołłejko. Miał z nią dwóch synów. Jolanta była córkaą aktora Czesława Wołłejki, który w tamtym czasie poślubił Ilonę Stawińską, czyli drugą żónę Plucińskiego.
Choć Tadeusz i Jolanta Wołłejko rozwiedli się po kilkunastu latach małżeństwa, nadal spędzali ze sobą święta i przyjaźnili się. Do końca nazywał ją kobietą swojego życia. Ostatnie lata spędził w Solimowie, gdzie przeniósł się w wieku 90 lat, mówiąc, ze potrzebuje stałęj opieki.
Zobacz też:
Do Mazurówny wzdychali wybitni intelektualiści. Znów marzy o miłości
Mąż wiedział o romansie Kaliny Jędrusik. Przypłacił go zawałem serca
Alina Janowska szykowała się do ślubu ze znanym uwodzicielem. Uciekła mu niemal sprzed ołtarza