Reklama
Reklama

Pniewski nie gryzł się w język, gdy zapytano o Allana Krupę. Skwitował nieobecność niedoszłego zięcia

Bart Pniewski w ostatnim czasie zasłynął głównie dzięki aferze z udziałem swojej córki - Nicol Pniewskiej, Allanem Krupą i Edytą Górniak. Niestety, echo tamtych wydarzeń nadal nie milknie. Mężczyzna właśnie został sugestywnie zapytany o niedoszłego zięcia... Postanowił, że nie będzie gryźć się w język.

Bart Pniewski stanowczo skwitował pytanie o Allana Krupę

Bart Pniewski nie miał ostatnio łatwych miesięcy. Odkąd została podjęta decyzja, by publicznie wypowiedzieć się o rozstaniu Nicol Pniewskiej i Allana Krupy, a także udostępnić zdjęcia z wynoszenia rzeczy ze wspólnego studia byłych partnerów (Edyta Górniak pomogła synowi zakończyć ten etap życia), zaangażowani regularnie nawiązywali do siebie w mediach.

Tym razem Bart wyznał Plotkowi, że w trakcie zbliżających się świąt z pewnością nie zabraknie mu... zięcia. "Cieszę się, że będą wszyscy najbliżsi. Jedyne osoby, których od paru lat mi brakuje i będzie brakowało podczas tych świąt to moja mama i dziadkowie" - powiedział stanowczo.

Reklama

Bart Pniewski wprost o rodzinnych świętach. W tym czasie nie patrzy na portfel

Bart Pniewski nie zapomniał, by dodać, że podczas świąt stawia na odpoczynek i ciepłe rodzinne relacje.

"Od zawsze staram się spędzać je w gronie najbliższych, więc i w tym roku spędzimy je w domu rodzinnym, jedząc, saunując, morsując i dobrze się bawiąc. Takie kilka chwil dla odcięcia się od życia codziennego" - wyjaśnił.

W tym okresie dla Barta najważniejsze jest samopoczucie bliskich, dlatego nie dba o wysokość wydatków.

"W okresach świątecznych staram się nie patrzeć na koszty, tylko spełniać marzenia najbliższych, jeżeli są w zasięgu przyzwoitości... Nie ukrywam, że lubimy się w tym rodzinnym czasie rozpieszczać" - cieszył się.

Edyta Górniak nie kryła rozgoryczenia zachowaniem Barta Pniewskiego

Warto przypomnieć, że w rozmowie z Pomponikiem Edyta Górniak nie kryła rozgoryczenia sytuacją, w której znaleźli się wszyscy zaangażowani.

"Każdy z nas to przeżył (...) i wie, jak trudny i obciążający emocjonalnie jest czas rozstania. Allan nauczony od dziecka, czym smakuje atencja publiczna, jest ostrożny bardziej niż mniej. Mimo młodego wieku zarówno Nicole, jak i Allan są bardzo dojrzałymi i wrażliwymi ludźmi. Oni i tylko oni mieli prawo upublicznić tę informację. Należało zostawić im przestrzeń i wybór. Niestety pan Pniewski kocha rozgłos" - oceniła wokalistka.

Diwa wyjawiła wprost, że według niej afera została wywołana przez chęć rozgłosu.

"W jakikolwiek sposób może być popularny, chce z tego skorzystać. Nawet gdyby było to kosztem zdrowia (...) i spokoju naszych dzieci, jak właśnie pokazał. A w ramach słynnej 'rodzinności' uderza w matkę swojego ulubieńca, tym razem także publicznie (...)" - uzewnętrzniła się w dalszej części wywiadu.

Czytaj też:

Edyta Górniak wróciła pamięcią do afery z Allanem Krupą i Pniewską. Wiedziała jeszcze przed synem

Edyta Górniak znienacka przemówiła ws. Beaty Kozidrak. Wystarczyło jedno słowo

Bart Pniewski wraca do tematu syna Edyty Górniak. Ma tylko jedno życzenie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Allan Krupa | Edyta Górniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy