Po 20 latach TVN pozbył się jej bez żalu. Kalczyńska nie ukrywa, co dziś myśli o stacji
Anna Kalczyńska po blisko dekadzie pracy w TVN została z dnia na dzień zwolniona. Lubiana gospodyni "Dzień Dobry TVN" musiała szybko znaleźć sobie nowe zajęcie. Co teraz robi i jak sobie radzi?
Anna Kalczyńska padła ofiarą rewolucji w TVN. 25 czerwca tego roku z sieci dowiedziała się, że straciła pracę w "Dzień Dobry TVN". Wraz z nią stacja pożegnała się z Małgorzatą Ohme, Andrzejem Sołtysikiem, Małgorzatą Rozenek-Majdan oraz Agnieszką Woźniak-Starak. Ostatnim dwóm prezenterkom zaproponowano inne programy. Kalczyńska niestety została na lodzie.
Anna Kalczyńska pracowała w "Dzień Dobry TVN" od 2014 roku. Wówczas zastąpiła w roli gospodyni Jolantę Pieńkowską i prowadziła flagowy program stacji najpierw z Robertem Kantereitem. Potem u jej boku występował Jarosław Kuźniar, a od września 2016 roku do czerwca 2023 roku współprowadziła go w parze z Andrzejem Sołtysikiem. Wcześnie też była związana ze stacją. Od 2002 roku pracowała w TVN24.
Informacja o zwolnieniu była dla doświadczonej dziennikarki prawdziwym ciosem. Dopiero co wraz z rodziną przeprowadziła się do nowej willi z warszawskiego mieszkania, a tu spotkała ją taka niemiła niespodzianka.
"Po 20 latach w TVN [...] właściwie ta stacja nie miała mi niczego do zaproponowania. Jak wiecie, kilka osób się odnalazło w tej stacji, Małgosia Rozenek gdzieś krąży i się pojawia, Agnieszka Woźniak-Starak także. Nie pojawiła się żadna propozycja dla mnie i szczerze mówiąc, to chyba zabolało mnie najbardziej. Rozumiem, że można mieć inny pomysł na program, ale jednak z moimi zdolnościami, doświadczeniem, znajomością języków, wydawać by się mogło, że jakieś miejsce dla mnie mogłoby się znaleźć" — gorzko podsumowała dziennikarka na Instagramie.
Kalczyńska szybko musiała znaleźć nowe źródło dochodów. Postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i założyła działalność gospodarczą. Zajmuje się prowadzeniem eventów i szkoleń, o czym chętnie pisze w swoich mediach społecznościowych.
"Cieszę się, że dziennikarze pytają. Presja jest duża, nie ukrywam. Ci, którzy oglądają mnie tutaj, wiedzą, że pracuję sporo, prowadzę szkolenia, premiery wydawnicze, imprezy branżowe i eventy. Mam własną działalność, więc nie brakuje mi wyzwań" - napisała na Instagramie.
Dziennikarka nie ukrywa, że nie jest to łatwa praca, bo sama musi zabiegać o klientów: "Brakuje mi oczywiście dziennikarstwa, a pracować jako freelancer to niełatwe. Nie siedzę pod kocykiem na kanapie. To znaczy - nie codziennie" - zażartowała, publikując zdjęcie z kanapy.
Kalczyńska w najnowszym wywiadzie przyznała, że tęskni za pracą w telewizji. To był w końcu znaczny wycinek jej zawodowego życia:
"Skłamałabym mówiąc, że nie. To jest oczywiste, ja kochałam tę pracę, natomiast nie ma co rozpamiętywać przeszłości, to było, to jest coś, co minęło, co będę wspominała wielokrotnie bardzo dobrze, to były wspaniałe lata no i tyle, a teraz czas na coś innego" - powiedziała Ania w rozmowie z Jastrząb Post.
Zobacz też:
Kalczyńska zna Hołownię z TVN-u. Wyjątkowo trafnie oceniła jego "skok w bok"
Kalczyńska pożegnała się z TVN-em, a teraz wbija ostrą szpilę. Wojewódzkiemu aż pójdzie w pięty
Ledwie Kalczyńska została zwolniona z "DDTVN", a już takie słowa. Ale dała do pieca