Po co napisała książkę o matce Madzi?
Po protestach internautów książka Izy (!) Bartosz "Wybaczcie mi" o matce tragicznie zmarłej Magdy, zniknęła z oferty internetowej jednej z księgarni.
Publikacja, której autorką jest naczelna dwutygodnika "Gala", powstała na podstawie rozmów z Katarzyną W., jej mężem Bartłomiejem oraz osobami z ich otoczenia (teściową, znajomymi, nauczycielkami ze szkoły, duchownymi).
Książka, z której wyłania się obraz dziewczyny wyjątkowo skrytej, bardzo inteligentnej, niezwykle silnej psychicznie - według zapowiedzi wydawcy - ma "nie snuć dalszych domysłów, co stało się w dzień śmierci dziecka".
Przedstawiciele Empiku tłumaczą, że "postanowili wycofać publikację z przedsprzedaży, biorąc pod uwagę zdanie Klientów".
Co skłoniło samą Bartosz do napisania książki o osobie, której postawiono już trzy zarzuty? Autorka tłumaczy, że jej celem było nakreślenie portretu Katarzyny W. oraz odpowiedź na pytanie, co kryje się w umyśle kobiety, "która przeżyła tyle dramatycznych chwil".
Karolina Korwin-Piotrowska uważa jednak, że dziennikarka przesadziła. "Bartosz trzyma rękę głęboko w szambie, niestety, bo chyba trzeba mieć kasę fiskalną zamiast mózgu, żeby zgodzić się na coś takiego, co służy wyłącznie zarobieniu pieniędzy i to niemałych".
Będzie bestseller?