​Po finale „40 kontra 20”: czy związki przetrwały?

Dobiegł już końca program „40 kontra 20”, przez bardziej życzliwych widzów uważany za kompletnie niepotrzebny, a przez bardziej surowych, za szkodliwy. 

Zamysł fabularny polegał na tym, że 43-letni Robert Kochanek i 24-letni Bartek Andrzejczak mieli wybrać kobiety, z którymi chcą spędzić życie, a przynajmniej kilka tygodni po programie. Żeby ładniej wypadło w telewizji, odbywało się to na Krecie. 

Krytyczni wobec programu widzowie zdążyli już dojść do wniosku, że wybór wcale nie był prosty, ale nie dlatego, że kandydatki były tak bardzo od siebie różne, tylko dlatego, że były niezwykle do siebie podobne. Przynajmniej wizualnie, bo większość z nich wniosła do programu zdobycze chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej, którymi bez opamiętania epatowały przed kamerami. 

W finale Bartek Andrzejczak nie zapewnił widzom zbyt wielu emocji. Od dłuższego czasu pozostawał wierny 29-letniej Patrycji. Kiedy przyszło do ostatecznego wyboru między nią a Izą, nie wahał się zadać jej pytania: 

Robert Kochanek także wybrał kobietę przed trzydziestką. Mając do wyboru 49-letnią Beatą i 25-letnią Kingę, zdecydował się na tę, która mogłaby być jego córką. 

Nie jest tajemnicą, że program nie był transmitowany na żywo. Stąd wiadomo, czy związki, które narodziły się w programie przetrwały po jego zakończeniu. Bartek rozwiał wątpliwości, publikując na Instagramie zdjęcie z Patrycją i podpisem:

Wiadomo, że są w związku na odległość, ale na razie dobrze się między nimi układa. 

Natomiast na Instagramach Roberta Kochanka i Kingi Zapadki próżno szukać ich wspólnych zdjęć. Pojawiło się tylko zdjęcie bukietu róż, jakimi tancerz lubi obsypywać swoje ukochane. 

W wywiadzie na Playerze szli jednak w zaparte, że nadal są razem i wyrazili radość z tego, że już nie będą musieli się ukrywać. Jak optymistycznie wyznała Kinga: 

Wróżycie im długie związki?  

***