Po słynnej awanturze wróżono jej samotność... Marlena pokazała pierścionek
Marlena z 6. edycją programu „Rolnik szuka żony” rozstała się w burzliwych okolicznościach. Wraz z Sewerynem zaprezentowali takie cechy swoich ognistych osobowości, że powstały wątpliwości, czy w ogóle mają szanse znaleźć partnerów. O dziwo, obojgu się udało. Marlena, 5 lat po swojej przygodzie z programem, pochwaliła się pierścionkiem.
O Marlenie Bazylczuk stało się głośno za sprawą jej udziału w 6. edycji programu „Rolnik szuka żony”. W show pojawiła się jako kandydatka Seweryna Nowaka, rolnika z Chwalimia w Wielkopolsce.
Widzowie od początku wyczuwali w relacjach tych dwojga fałszywe nuty, a ich podejrzenia potwierdziła inna kandydatka, Diana.
To właśnie ona ujawniła, że Seweryn i Marlena nawiązali bliską relację jeszcze przed programem. Z czasem jednak Seweryn doszedł do wniosku, że nie są dla siebie stworzeni, o czym poinformował Marlenę podczas finałowej randki
Wspólnymi siłami udało im się rozkręcić awanturę, która przeszła do historii programu. Wyzywali się z Sewerynem od najgorszych i oskarżali o złe intencje, przy czym Marlena toczyła tę ostrą dyskusję w sukience z sięgającym biodra rozcięciem, świecąc Sewerynowi i widzom bielizną po oczach.
Po tym, gdy przed kamerami zaprezentowali najciemniejsze strony swoich osobowości, nie zabrakło opinii, że może lepiej, by zostali razem, bo kto inny ich zechce…
Nie każdy potrafi podnieść się po takie traumie, jednak Seweryn miał szczęście. Jak się okazało, miłość czekała dosłownie za rogiem. Gdy w sklepie znajdującym się w pobliżu domu, rolnik wpadł na swoją sąsiadkę Magdalenę, z zawodu architektką krajobrazu, zrozumiał, że los się do niego uśmiechnął.
Dwa lata temu wzięli ślub, dochowali się wspólnego dziecka i prowadzą, zgodnie z marzeniami Seweryna, wyrażonymi jeszcze w programie, gospodarstwo agroturystyczne.
Marlenie ułożenie sobie życia zajęło ciut więcej czasu, ale najważniejsze, że się udało. Na swoim Instagramie pokazała zdjęcie z pierścionkiem, opatrzone podpisem:
„Powiedziałam TAK”.
Na temat tożsamości narzeczonego milczy jak zaklęta. Być może przygoda z telewizją przekonała ją, że prywatność ma jednak zalety. Zresztą 6. edycja dla wszystkich okazała się trudnym doświadczeniem.
Zaczęło się od psikusa, który sprawił producentom Waldemar, odrzucając wszystkie kandydatki. Jego decyzja postawiła ekipę w bardzo niezręcznej sytuacji, bo zaplanowany na pięć wątków reality show trzeba było ograniczyć do czterech. Jakub od pierwszego wejrzenia zauroczył się Anią do tego stopnia, że nie chciał nawet słyszeć o zawieraniu bliższej znajomości z jakąkolwiek inną kandydatką.
Seweryn zaś potajemnie dogadał się z Marleną. W rezultacie tylko dwóch spośród pięciu rolników zastosowało się do wymogów scenariusza. Tymczasem dwie zwodzone przez Seweryna kandydatki: Diana i Joanna nawiązały przyjaźń i nawet po zakończeniu programu regularnie wymieniały się komplementami i wspomnieniami na Instagramie.
Zobacz też:
W 11. edycji „Rolnika” już padł pierwszy rekord. Wiktoria rozchwytywana
Waldemar z "Rolnika" ujawnił prawdę o ciąży Doroty. I to tuż przed porodem