Podejrzewała męża o romans ze znaną aktorką. Oto co usłyszała, gdy mu o tym powiedziała wprost
Dorota Landowska i Mariusz Bonaszewski uchodzą za jedną z najszczęśliwszych par polskiego show-biznesu. Co prawda ślub wzięli dopiero 10 lat temu, ale są razem już ponad ćwierć wieku. Ich wspólna droga przez życie nie zawsze jednak była usłana różami. Raz nawet, całkiem niedawno, niemal się rozstali. Dorota odkryła bowiem, że Mariusz jest zafascynowany jedną z jej koleżanek po fachu...
Dorota Landowska w niemal każdym wywiadzie powtarza, że ma wielkie szczęście, bo spotkała na swej drodze idealnego mężczyznę. Kiedy poznała Mariusza Bonaszewskiego, oboje byli w innych związkach, ale od razu między nimi zaiskrzyło.
"Zakochałem się od razu. Bałem się tego, co czułem. Uciekałem, nie dawałem nam szansy. Aż kiedyś po kilku tygodniach bez kontaktu zobaczyłem Dorotę na ulicy. Zdałem sobie sprawę, że ona też jest zakochana" - wspominał aktor w wywiadzie dla "Vivy!".
Dorota i Mariusz dopiero 17 lat po tym, jak postanowili razem wybrać się w podróż przez życie, zdecydowali się sformalizować swój związek.
"Nie stały za tym powody finansowe, wspólne kredyty czy sprawy formalne. Mam w sobie takie pokłady uczucia, że nawet gdybyśmy się rozstali, nie przestałabym go kochać. Inny mężczyzna? Ja nie widzę innych mężczyzn" - wyznała aktorka w "Twoim Stylu".
Dorota Landowska nie kryje, że zdaje sobie sprawę z tego, że jej ukochany łatwo ulega czarowi aktorek, z którymi spotyka się w teatrze lub na planie filmowym, a wśród jego scenicznych partnerek jest jedna, którą ceni szczególnie - Maja Ostaszewska.
Mariusz potwierdził kiedyś, że czuje do Mai ogromny szacunek, podziwia ją i jest nią od lat zauroczony.
Kilka lat temu Dorota przeżywała z powodu fascynacji męża Mają prawdziwe katusze. Ostaszewska i Bonaszewski zostali bowiem - jako gwiazdy stołecznego Teatru Nowego - zaproszeni na gościnne występy do Włoch, gdzie spędzili razem ponad tydzień. To był jeden z najgorszych tygodni w życiu Landowskiej.
Aktorka wyobrażała sobie, że ukochany zakocha się w koleżance z teatru i zostawi ją dla niej. Okazało się jednak, że Mariusz nawet przez moment nie brał zdrady pod uwagę.
Kiedy po powrocie z Włoch żona powiedziała Mariuszowi, że niemal oszalała z zazdrości, z uśmiechem poinformował ją, że żadna kobieta nie ma przy niej najmniejszych szans. Wkrótce potem wyznał w wywiadzie, że rodzina jest dla niego najważniejsza.
"Bez rodziny już dawno bym się rozpadł. Mógłbym być gdzie indziej. Odbyć rejs przez północny Atlantyk, pływać kutrem wokół Bornholmu, łowić łososie i dorsze. To wydaje mi się świetne. Ale mam rodzinę. Ona jest nie do porzucenia. Tej straty bym nie zniósł" - cytował jego słowa "Dobry Tydzień".
Dziś Dorota Landowska śmieje się z tego, że wyobrażała sobie Mariusza w ramionach Mai, a w dodatku o mały włos nie wywołała posądzeniami męża o zdradę poważnego kryzysu w ich małżeństwie.
"Kryzysy w naszym związku zdarzały się, zdarzają się i będą się zdarzać. Nie da się ich uniknąć. Jeśli ludzie się kochają, żyją ze sobą intensywnie, a to, że się między sobą napinają, jest częścią uczucia" - powiedziała w rozmowie z "Na żywo".
"Wcale nie mamy stuprocentowej pewności, że będziemy razem przez całe życie, ale bardzo byśmy tego pragnęli" - dodała.
Czytaj też:
Sekret Ostaszewskiej wyszedł na jaw. To dlatego była w szpitalu
Afera z Ostaszewską i jej samochodem. Zdjęcie chyłkiem usunięto. W sieci poruszenie
Źródła:
1. Artykuł "Pojawił się ktoś trzeci", "Na żywo", lipiec 2021.
2. Artykuł "Bez rodziny bym się rozpadł", "Dobry Tydzień", kwiecień 2022.
3. Wywiad z D. Landowską i M. Bonaszewskim, "Viva!", kwiecień 2015.
4. Wywiad z D. Landowską, "Twój Styl", wrzesień 2014.