Podłamana Ewa Krawczyk apeluje do ludzi na Nowy Rok. Chodzi o pamięć po "Krzysiu"
Chociaż Krzysztof Krawczyk odszedł już parę lat temu, to jego żona Ewa Krawczyk wciąż nie może się z tym pogodzić. Na dodatek wdowa cały czas walczy z Krzysztofem Krawczykiem Juniorem o pokaźny majątek po zmarłym. 62-latka twierdzi, że jej ukochany nie uwzględnił syna w testamencie, z kolei junior mówi o dwóch wersjach tego dokumentu. Nic nie wskazuje na to, by w 2023 roku miało dojść do pogodzenia zwaśnionych stron.
Ewa Krawczyk w wielu wywiadach mówiła, że chciałaby pogodzić się z juniorem, jednak ten nie wykazuje takiej chęci. W rozmowie z "Super Expressem" głos w sprawie zajął Marian Lichtman, który wyjawił stanowisko syna Krawczyka. Okazuje się, że mężczyzna ma żal do macochy o niesprawiedliwy według niego podział majątku. Marian dodał, że 47-latek nie ufa kobiecie i nie chce się z nią widywać.
W ciągu najbliższych miesięcy nie dojdzie raczej do zakopania topora wojennego. Obie strony zbyt mocno walczą o pamięć po Krzysztofie Krawczyku. W rozmowie z dziennikarzami tabloidu "Fakt" wdowa po artyście wyjawiła, że w ogóle nie myśli o sobie. Jedyna, co ją interesuje, to stosunek fanów do jej męża:
"Nie mam żadnych postanowień związanych ze sobą. Chcę, tylko by w 2023 roku wszyscy pamiętali i dobrze mówili o Krzysiu, którego wszystkim nam brakuje" - przyznała Ewa w rozmowie.
Ewa Krawczyk jakiś czas temu była gościem programu "Pytanie na śniadanie". To właśnie tam opowiedziała o tym, że jej całe życie było podporządkowane ukochanemu mężowi. Ewa nie miała koleżanek, z którymi mogłaby pojechać na wakacje. Swoją niezależność poświęciła artyście. W rozmowie przyznała, że Krzysztof był wielką gwiazdą i to właśnie dlatego chciała, aby czuł od niej wsparcie.
"Nie miałam swojego życia. Nie miałam koleżanek, nie jeździłam z nimi na wakacje. Całe swoje życie poświęciłam Krzysiowi, żeby on był wielką gwiazdą, żeby się czuł swobodnie, żeby miał podparcie we mnie, żeby niczego nigdy mu nie brakowało" - powiedziała dziennikarzom śniadaniówki.
Krzysztof Krawczyk przez wiele lat nie miał szczęścia w miłości. Jego dwa pierwsze małżeństwa nie przetrwały próby czasu. Jednak kiedy wokalista wyjechał koncertować do Stanów Zjednoczonych, poznał kobietę, która zawróciła mu w głowie. Była nią Ewa pracująca wtedy jako kelnerka.
Swój związek postanowili sformalizować w USA, jednak jak się później okazało, nie był on ważny w świetle polskiego prawa. Para ponowiła więc przysięgę w urzędzie stanu cywilnego oraz przed ołtarzem.
Niestety po jakimś czasie postanowili się rozwieść. Później przyznali, że to był błąd i znowu złożyli przysięgę małżeńską. Ewa i Krzysztof byli razem prawie 40 lat.
Zobacz też:
Syn Krzysztofa Krawczyka nie może liczyć na spadek. Oto co stało się po rozprawie
Lichtman zeznaje w sprawie majątku Krawczyka: "Nie może być tak, że Ewa opływa w luksusy"
Choroba Krzysztofa Krawczyka Juniora się zaostrza. Oto, co wydarzyło się w tramwaju