Podobieństwo do Pitta zaważyło na jego karierze. Zakościelny źle to wspomina
Maciej Zakościelny (44 l.) przez lata nie mógł się pozbyć etykietki „polskiego Brada Pitta”. Podobieństwo do sławnej gwiazdy sprawiało, że reżyserzy najchętniej obsadzali go w komediach romantycznych. Ambicje aktora sięgały jednak znaczni dalej. Dopiero po latach dostał szansę rozwinięcia skrzydeł.
Maciej Zakościelny, chociaż ostatecznie nie zakończył studiów aktorskich dyplomem magistra, należy do artystów wszechstronnie uzdolnionych.
Mało kto wie, że jest utalentowanym skrzypkiem, absolwentem Państwowej Szkoły Muzycznej im. I.J. Paderewskiego oraz laureatem nagrody łódzkiego festiwalu szkół teatralnych za ruch sceniczny i ekspresję.
Zakościelny miał wielkie ambicje, chciał sprawdzać się z repertuarze dramatycznym, dołączył do ekipy warszawskiego Teatru Współczesnego i grał w ambitnych spektaklach, aż w 2004 roku dostał rolę w serialu „Kryminalni”, która zmieniła jego życie.
Kiedy media i widzowie dostrzegli w nim podobieństwo do Brada Pitta, ambitne propozycje się skończyły. Okazało się, że reżyserzy wyobrażają sobie Zakościelnego tylko w komediach romantycznych.
Jak daje do zrozumienia aktor w najnowszym wywiadzie dla portalu cozatydzień, czas, gdy został zaszufladkowany jako amant, podobny do sławnej amerykańskiej gwiazdy, nie był najszczęśliwszy w jego karierze:
„Gdybym więcej wiedział jak ten show-biznes działa, to pewnie dokonałbym innych wyborów. Dlatego, że ja nie byłem szczęśliwy do końca z tą popularnością. Cieszę się, że była, tylko że ona mi nie dawała tego, na co ja czekałem. A czekałem na wspaniałe role, na wielkie wyzwania dla mnie”.
Po latach Zakościelny ponownie dostał szansę sprawdzenia się w repertuarze dramatycznym na teatralnych deskach.
Aktor pojawia się na scenie tak szczupły, że widzowie zaczęli martwić się o jego zdrowie. Niewykluczone, że niedawne zmiany w życiu aktora w ten sposób odbiły się na jego sylwetce.
Zakościelny po 10 latach związku rozstał się z Pauliną Wyką, z którą ma dwóch synów. Jak wyznał aktor, po wypróbowaniu opieki naprzemiennej, zdecydowali się przetestować model z zamieszkaniem dzieci w jednym miejscu. W rozmowie z portalem cozatydzień, Zakościelny tłumaczył:
„Jest teraz pomysł, żeby trochę więcej Paulina miała chłopców, żeby mieli takie poczucie jednego domu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie”.
Zobacz też:
Mieli być, jak para z Hollywood, ale nie dogadali się. Zakościelny nie chciał się oświadczyć
Maciej Zakościelny niknie w oczach. Aktor zabiera głos w sprawie plotek o chorobie
Drastyczna zmiana w wyglądzie gwiazdy. Co jest przyczyną? Aktor komentuje
