Pogodynce Dorocie G. grozi do dziesięciu lat więzienia
Oskarżona o pobicie Dorota G. nie przyznaje się do winy. Grozi jej od dwóch do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
W lutym 2012 roku do Sądu Rejonowego w Warszawie wpłynął subsydiarny akt oskarżenia, w którym fotograf Adam K. oskarżył pogodynkę TVN o to, że wraz ze swoim ówczesnym partnerem pobiła go oraz zabrała i uszkodziła aparat fotograficzny, co zarejestrowała kamera monitoringu.
Podejrzana przez wiele miesięcy nie stawiała się na wyznaczonych rozprawach w sądzie. Nie pomogła nawet interwencja byłego posła PiS, Tomasza Kaczmarka (znanego jako agent Tomek), który w kwietniu 2013 roku do Ministerstwa Sprawiedliwości wystosował pismo o objęcie postępowania w jej sprawie szczególnym nadzorem.
Dopiero gdy mecenas Artur Wdowczyk w imieniu poszkodowanego Adama K. złożył skargę do sądu na przewlekłość postępowania, Dorota G. została ukarana grzywną w wysokości 2 tys. zł i zaczęła pojawiać się na rozprawach.
Na ostatniej nie przyznała się do winy, nie zaprzeczając jednocześnie zeznaniom Adama K. Sprawa karna wobec niej toczy się z artykułu 280 paragraf 1 o popełnienie rozboju z pobiciem.
Pogodynce grozi od dwóch do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Adam K. domaga się naprawienia szkody, która została mu wyrządzona.