Pogodynka straciła przytomność na wizji. Szokujące nagranie obiegło sieć!
W sobotę w jednej z amerykańskich telewizji doszło do niebezpiecznego incydentu. Pogodynka pracująca w stacji CBS dla kanału KCAL News zasłabła na wizji. Alissa Carlson Schwartz została wywołana przez prowadzące programu, ale zamiast prezentować pogodę, osunęła się na biurko. Szokujące wideo trafiło do sieci. A sama dziennikarka w ostatnich dniach zabrała głos w sprawie swojego zdrowia.
To wydanie pogody widzowie amerykańskiej telewizji CBS Los Angeles z pewnością zapamiętają na długo. Wszystko dlatego, że prezenterka, która miała przekazać im informacje na temat temperatury i ewentualnych opadów, zasłabła na wizji. Alissa Carlson Schwartz zemdlała i osunęła się na podłogę. Wszystko zarejestrowały kamery, a nagranie trafiło do sieci. Co ciekawe, to nie pierwsza taka historia z udziałem gwiazdy.
Nikt ze stacji CBS KCAL News nie spodziewał się, że sobotnie wydanie programu przejdzie do historii. Wszystko szło zgodnie z planem do momentu, kiedy na wizji nie pojawiła się pogodynka.
"Kto jest gotowy na trochę słońca?" - zapytała jedna z prowadzących, Nichelle Medina. "Ja jestem. Zacznijmy od rozmowy z meteorolożką Next Weather, Alissą Carlson, która dołączy do nas na żywo w studiu" - dodała kobieta.
W tym momencie kamera pokazała prezenterkę pogody, która patrzy wprost w obiektyw. Następnie jej oczy poleciały w bok, a ona sama osunęła się na biurko i później spadła na podłogę. Straciła przytomność. Widok był przerażający!
Początkowo prowadzące nie wiedziały, jak mają zareagować. Dopiero po czasie jedna poinformowała, że teraz nastąpi przerwa na reklamę. Za kulisami do pogodynki wezwano lekarzy.
Zobacz także: Ewelina Kopic była gwiazdą TVP. Po latach wyznała wstrząsającą prawdę. Problemem okazała się nieuleczalna choroba
"Chcę podziękować współpracownikom, którzy podjęli natychmiastowe działania i zadzwonili pod numer 911. Alissa jest teraz w szpitalu. Miejmy nadzieję, że wkrótce dowiemy się czegoś więcej. W międzyczasie Alissa będzie w naszych myślach i modlimy się, aby wkrótce poczuła się znacznie lepiej" - powiedział w późniejszym oświadczeniu Mike Dello Sritto, wiceprezes sieci Los Angeles i dyrektor ds. wiadomości.
Schwartz zabrała głos w sprawie swojego zdrowia, kiedy tylko poczuła się lepiej.
"Dziękuję za wszystkie SMS-y, telefony i życzenia. Wszystko będzie dobrze!" - napisała na Facebooku.
Z kolei dzień po całym zajściu ujawniła w mediach społecznościowych, że doznała urazu głowy. Dodała też, że dochodzi do siebie w domu.
"Wyszłam ze szpitala i czuję się dobrze. Dużo śpię, jem nawet trochę pizzy. Miałam ponad sto SMS-ów i wciąż przychodzą nowe. Jeśli nie odpowiadam to dlatego, że jest ich dużo" - dodała.