Pogrążona w smutku Sylwia Peretti opublikowała zagadkowy wpis. "Wiem, że tam jesteś i czekasz na mnie"
Sylwia Peretti po tragicznym wypadku swojego syna na długi czas wycofała się z życia publicznego. Od niedawna w mediach społecznościowych znów pojawiają się jednak nowe wpisy gwiazdy "Królowych życia". Ostatnio celebrytka udostępniła serię podobnych do siebie fotografii. Co chciała przekazać internautom?
Sylwia Peretti po tragicznej śmierci swojego syna na długi czas zniknęła z mediów i wycofała się z życia publicznego. Dopiero kilka miesięcy po wstrząsających wydarzeniach zdecydowała się przerwać milczenie. W wywiadzie, którego udzieliła magazynowi "Viva!", w poruszających słowach opowiedziała, jak wygląda jej codzienność wypadku, w którym życie stracił 24-letni Patryk oraz jego koledzy.
"Ja umarłam razem z nim. Mnie nie ma. Nie istnieję. Nie jestem w stanie żyć, funkcjonować normalnie. To wydarzenie nie dociera jeszcze do mnie i chyba nigdy nie dotrze. Teoretycznie jestem świadoma, że mój syn zmarł, ale czuję, jakby wszystko działo się poza mną" - wyznała celebrytka.
Gwiazda "Królowych życia" wciąż stara wrócić do normalności. By odciąć się od przeszłości, zdecydowała się wystawić na sprzedaż swoją luksusową willę.
Co jakiś czas Sylwia Peretti publikuje w sieci wpisy, w których na różne sposoby stara się uczcić pamięć o zmarłym Patryku. Niedawno 42-latka podzieliła się z internautami zaskakującym spostrzeżeniem. Na jej Instastories pojawiło się zdjęcie pomnika, na którym w wyciągniętych rękach kobiecej postaci można dostrzec białą mewę.
Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że celebrytka parę dni później natrafia na podobnego ptaka, który tym razem pojawił się na tarasie jej pokoju hotelowego. Wiele wskazuje, że to doświadczenie miało dla pogrążonej w smutku kobiety wymiar metafizyczny. Jak można wywnioskować z jej relacji, wizytę mewy odebrała jako znak od swojego syna.
"Czasem ludziom zdarza się miłość nie z tego świata... Naprawdę, nie z tego świata... Otulasz mnie ramionami promieni, wiem, że tam jesteś i czekasz na mnie" - napisała pod refleksyjnym czarno-białym nagraniem z plaży.
Sylwia Peretti wielokrotnie sygnalizowała, że wciąż czuje obecność Patryka. Czy w związku z tym uznała, że wizyta mewy nie może być przypadkowa? Na to wygląda.
Zobacz też:
Grób Patryka Perettiego z dwoma ważnymi symbolami. Trudno je zauważyć
Mąż Sylwii Peretti pilnie przekazał takie wieści o żonie. Padły ważne słowa
Krakowska willa Sylwii Peretti do kupienia. Wnętrza jak z Hollywood, a w środku skarbiec