Pogrzeb Witolda Pyrkosza: Wróblewska tłumaczy, dlaczego nie wzięła udziału w uroczystościach
Julia Wróblewska (18 l.) naraziła się internautom. Nie pojawiła się na pogrzebie Witolda Pyrkosza i tłumaczyła, że to przez maturę, deszcz i ból gardła. To wszystko najwidoczniej nie przeszkadzało jej natomiast w pójściu na zakupy i w zmianie fryzury.
W piątek 28 kwietnia odbył się pogrzeb Witolda Pyrkosza. Aktor cieszył się ogromną popularnością i sympatią, więc nic dziwnego, że na uroczystości pojawiły się prawdziwe tłumy. Wśród zgromadzonych byli m.in. Małgorzata Kożuchowska, Barbara Kurdej-Szatan, Rafał Mroczek, Dominika Ostałowska, Teresa Lipowska, Joanna Sydor, Kacper Kuszewski i Joanna Koroniewska.
Zabrakło natomiast Julii Wróblewskiej, która u boku m.in. zmarłego artysty występowała niejednokrotnie w "M jak miłość". Dlaczego nie wybrała się na pogrzeb? Na Instagramie tego nie wytłumaczyła, ale bardziej wylewna była na Snapchacie. Okazuje się, że wszystko przez deszcz, pobolewające gardło i maturę.
"Tak mi przykro. Miałam iść dzisiaj na pogrzeb pana Witolda Pyrkosza, ale nie mogę iść, bo tak leje, a ja mam maturę niedługo. Nie mogę sobie pozwolić, żeby być chorą, bo prostu nie mogę, no matura, tak? Coś mnie pobolewa gardło, więc tym bardziej. Wstałam, myślałam: będę iść, patrzę, deszcz leje tak, że tragedia" - orzekła Julka.
I być może internauci nie mieliby do niej większych zastrzeżeń, gdyby później... nie udała się na zakupy i nie rozpoczęła zabiegu farbowania włosów! Miała zapowiedzieć też, że wybiera się jeszcze na "ostatnią zabawę przed maturą, a potem bierze się do ostrej nauki i powtarzania".
Na Wróblewską spadła lawina krytyki. W końcu zaktualizowała swój opis pod najnowszym zdjęciem i wygląda on teraz tak:
Oprócz tego wyłączyła możliwość komentowania pod ostatnią fotką. Jednak komentujący nie dają za wygrana i wyrażają swoje opinie pod innymi zdjęciami.
"Dobrze rozumiem, że umówiłaś się wcześniej, ale po 1 wszystkich oklamalas, po 2 nie poszłaś tam tylko dlatego bo po prostu nie chciało ci się ruszyć", "To już nawet chyba nie chodzi o pójście do tej galerii i na zakupy. Babrdziej o wcześniejsze zachowanie, wyrażanie smutku, opowiadanie o tym jak jest źle przykro, jak jest się chorym i trzeba się oszczędzać, a później śmiech i zabawa pełną gębą", "Najpierw mówisz jako bardzo ceniłaś j kochałaś Pana Witolda a potem nie idziesz na jego pogrzeb tylko jedziesz na zakupy. To po prostu żałosne" [pisownia oryginalna] - to tylko niektóre z komentarzy.
Co o tym sądzicie? Rzeczywiście zachowanie Julii Wróblewskiej było "po prostu żałosne"?