Pola Raksa zniknęła z dnia na dzień. Ostatnio pokazała się 30 lat temu
Pola Raksa nie lubiła postaci Marusi, którą grała w kultowym już serialu w reżyserii Konrada Nałęckiego. Zniknęła ze świata mediów zupełnie niespodziewanie, kiedy była u szczytu kariery. Od tego czasu minęło już 30 lat, a ona wciąż konsekwentnie nie udziela nawet wywiadów. Dziś świętuje 84. urodziny. Co się dzieje w jej życiu?
Pola Raksa - a właściwie: Apolonia Raksa, bo tak brzmiały jej prawdziwe dane - urodziła się 14 kwietnia 1941 roku. Dziś uważana jest za jedną z ikon polskiego kina, a w latach 60. i 70. nie było osoby, która by się w niej nie kochała. A przecież do świata filmu trafiła przez przypadek: studiowała filologię polską, kiedy w barze mlecznym wypatrzył ją fotograf Piotr Barącz.
Raksa wzięła udział w sesji zdjęciowej, którą opublikowano w młodzieżowym czasopiśmie "Dookoła świata". Był 1960 rok, a fotografie zrobiły wrażenie na Marii Kaniewskiej, która właśnie kompletowała obsadę swojego nowego filmu. Po filmowym debiucie przyszła kolej na kolejne głośne produkcje, w tym "Popioły" Andrzeja Wajdy czy "Rękopis znaleziony w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa.
Pola zrezygnowała z polonistyki i już w 1964 roku ukończyła studia na wydziale aktorskim PWSFTviT w Łodzi. W 1966 roku Raksa dołączyła do obsady kultowego już serialu Konrada Nałęckiego. Rola Marusi sprawiła, że pokochali ją wszyscy - jednak ona sama o tej oraz innych swoich rolach mówiła z dużą goryczą. W końcu zdecydowała się zakończyć karierę z dnia na dzień.
Raksa ma na koncie ponad 25 ról telewizyjnych i równie wiele teatralnych, jednak dla wielu osób nieustająco była Marusią. Zarówno branża, jak i widzowie ją zaszufladkowali, a śliczna buzia okazała się przeszkodą w rozwoju zawodowym.
Aktorka miała nadzieję, że z czasem będzie otrzymywać bardziej skomplikowane i ciekawe role, jednak jej wysiłki spełzły na niczym. W końcu miała dosyć grania słodkich i niewinnych panien w opałach.
"Po moich pierwszych filmach uznano, że powinnam grać wyłącznie postacie dziewcząt pięknych, prostych, o łagodnym sercu, a więc typ ról, który określa się mianem: pierwsza naiwna. (...) Postać 'naiwnej' jest przecież z reguły uproszczona, a przez to - pusta i nieprawdziwa" - mówiła już w 1970 roku w wywiadzie dla magazynu "Film".
Pola była jednak cierpliwa. Musiało minąć jeszcze 20 lat, zanim w końcu zrezygnowała z kariery aktorskiej. Ostatnia telewizyjna produkcja z jej działem to "Uprowadzenie Agaty" z 1993 roku. W teatrze pojawiała się nieco dłużej, bo jeszcze w 1997 wystąpiła w spektaklu "Listy naszych czytelników" Zdzisława Wardejna. Publicznie pokazała się za to w 1995 - na koncercie zespołu Perfect.
Raksa pojawia się w tekście piosenki Perfectu "Autobiografia". Muzykom w 1995 roku udało się namówić aktorkę, by wyszła na scenę podczas wykonania tego przeboju. Otrzymała wtedy kwiaty, ale zachowanie zebranych, choć życzliwe, musiało być solą na jej artystyczne bolączki.
Zachwycona publiczność zaintonowała wtedy "Deszcze niespokojne" z serialu "Czterej pancerni i pies", po raz kolejny przekonując ją, że pamiętają ją właśnie z tej jednej roli. Po tych wydarzeniach Raksa usunęła się w cień. Nie pojawia się publicznie ani nie udziela wywiadów.
Pod koniec lat 90. ukończyła kolejne studia, dzięki którym mogła zająć się projektowaniem strojów. Była autorką między innymi kostiumów w recitalu Ewy Błaszczyk w Teatrze Studio w Warszawie, w 1999 roku. W tamtym okresie przez kilka lat prowadziła też rubrykę o modzie.
Wcześniej na stałe przebywała w stolicy, ale od jakiegoś czasu mieszka w miejscowości Kałuszyn, 50 kilometrów od Warszawy. Nie pragnie powrotu do popularności, ale i tak zapisała się na zawsze w pamięci widzów.
Zobacz też:
Nawet jego rozkochała w sobie Pola Raksa
