Poleciał do USA po nagrodę. Zmarł na COVID-19
Słynny fryzjer Marc Pilcher, który zdobył uznanie wśród największych światowych gwiazd, nie żyje. Mężczyzna zmarł na koronawirusa po powrocie ze Stanów Zjednoczonych.
Marc Pilcher pracował nad wieloma znanymi serialami i filmami. Głownie odpowiadał za charakteryzację aktorów, a jego ostatni film "Bridgertonowie", był wyśmienity. Pozwolił widzom przenieść się do dawnej Anglii, za co został wielokrotnie uznany. Marc kilka tygodni temu odbierał nagrodę "Emmy" za tę produkcję. Niestety pobyt po drugiej stronie oceanu skończył się zakażeniem koronawirusem. Marc zmarł 3 października w wieku 53 lat.
Informację o śmierci przekazał do mediów menadżer artysty. W oświadczeniu jasno podano przyczynę śmierci, którą było zakażenie koronawirusem. Marc był także dwukrotnie zaszczepiony i poddawał się wielokrotnym testom w związku z jego podróżami. Niestety nie udało się go uchronić.
Historia Marca kolejny raz pokazuje, jak ważne są szczepienia. Wirus nadal jest bardzo niebezpieczny i powoduje śmierć.
Marc Pilcher pracował jako stylista już od ponad dwóch dekad. To on odpowiadał za charakteryzacje aktorów do takich filmów jak "Downtown Abbey", "Piękna i Bestia" czy ostatnia seria "Gwiezdnych wojen".
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym InstagramieBeyoncé wygląda obłędnie w czarnej sukni. Ma talię osy!
Laluna Unique: Królowa życia kończy z operacjami plastycznymi! Niebywałe, na co teraz stawia!