Półfinał "Tańca z gwiazdami". Zakościelny ma uwagi do jurorów
Już dziś wieczorem półfinał 15. Edycji „Tańca z Gwiazdami”. Szanse na Kryształową Kulę mają cztery pary – Julia Żugaj z Wojciechem Kuciną, Vanessa Aleksander z Michałem Bartkiewiczem, Majka Jeżowska z Michałem Danilczukiem i Maciej Zakościelny z Sarą Janicką. Dziś jedna z nich odpadnie. Gościem specjalnym odcinka będzie Matteo Bocelli.
Półfinał "Tańca z gwiazdami" zapowiada się bardzo ciekawie. Już wiadomo, że zaśpiewa specjalny gość Matteo Bocelli. Spore zmiany też w jury. Jak dowiedzieliśmy się wczoraj Ewę Kasprzyk, która musiała wyjechać, ma zastąpił Małgorzata Socha. Czy aktorka będzie łagodniej oceniać uczestników show?
W niedzielny wieczór 10 listopada w "Tańcu z gwiazdami" pary zatańczą po dwie choreografie. O tym, kto ostatecznie pożegna się z programem, zdecyduje dogrywka (walc wiedeński dla obu par). W dogrywce to głos jurorów ma znaczenie. I to właśnie wzbudza tak wielkie emocje.
W ostatnich odcinkach programu jurorzy oceniali uczestników dość surowo. Faktem jest, że tę edycję show wyróżnia bardzo wysoki poziom, jednak nie wszystkim jest łatwo pogodzić się z notami sędziów.
Zapytany przez Rafała Kowalskiego z VIVA.pl o odbiór swojego tańca Maciej Zakościelny odpowiedział:
"Te opinie są różne. A jeśli chodzi o jurorów, to są coraz gorsze. I nie wiem, z czego to wynika. Cieszę się, że nasza tańce podobają się za to naszym widzom. Wiadomo, że różnie bywa, bo w nas jest już coraz większe zmęczenie. To jest już ponad 100 dni, jak jesteśmy w treningowym reżimie. Na szczęście widzimy światełko w tunelu, że kończy się ten program. Jesteśmy bardzo zmęczeni. Na szczęście, jak wiesz, gdzie jest koniec, to starasz się z siebie wykrzesać więcej siły. (...) Lubię jak jest jakaś sprawiedliwość. Fajnie jak opinie jury zgadzają się z tym, co my czujemy".
Jedna z faworytek tej edycji jest Vanessa Aleksander. Aktorka jest dobrze oceniana przez jurorów, sama dla siebie bywa jednak surowym sędzią. W wywiadzie dla VIVA.pl opowiedziała, jak w szkole aktorskiej wróżono jej karierę... w Biedronce.
"Wczoraj napisał do mnie Pan Profesor z Akademii Teatralnej. Treść wiadomości brzmiała tak: "Vanessa, gratulacje! Oglądam Twoje występy. Czyli jednak nie Biedronka...". A wzięło się to stąd, że na pierwszym roku usłyszałam od jednej z pań profesorek, że absolutnie się nie nadaję do zawodu aktorki i powinnam pracować w Biedronce. Jakby to było cokolwiek złego - wiadomo, że nie jest. Ale w jej mniemaniu było", opowiedziała aktorka.
Jedno nie ulega wątpliwości - ten półfinał będzie bardzo emocjonujący!
Półfinał "Tanńcaz Gwiazdami" w Polsacie w niedzielę o 19.55
Zobacz też:
Anna Głogowska zaszalała na widowni "Tańca z gwiazdami". "O mały włos nas nie wyprowadzono"
Rodzinna atmosfera w "Tańcu z gwiazdami". Nagle zmieniono zasady
Widzowie zszokowani decyzją "TzG"! Wielkie emocje w komentarzach