Policja: Maserak wulgarnie znieważył policjantów. Grozi mu rok więzienia!
Rafał Maserak (29 l.) twierdzi, że został skrzywdzony przez policję i niesłusznie potraktowany gazem. Ta z kolei utrzymuje, że tancerz "wulgarnie znieważył" funkcjonariuszy.
"Zatrzymali nas za nic, tak naprawdę nic nie robiłem! Wychodziłem tylko z bloku i chciałem wsiąść do taksówki" - mówi Maserak, który po hucznej imprezie w Toruniu wylądował na komisariacie.
Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji całe zajście relacjonuje tak:
"W niedzielę nad ranem, 23 czerwca, dyżurny funkcjonariusz naszej jednostki dostał zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej w jednym z mieszkań na toruńskim osiedlu Wrzosy. Przybyłemu patrolowi nie otworzono drzwi. W trakcie sporządzania przez policjantów dokumentacji z interwencji z bloku wyszło dwóch mężczyzn, uczestniczących w zakłócaniu ciszy nocnej. Starszy z nich, 32-latek, zaczął się awanturować. Ukarano go mandatem i przewieziono do izby wytrzeźwień" - opowiada "Twojemu Imperium".
"Drugi z mężczyzn, 29-latek, wulgarnie znieważył policjantów i odmówił wylegitymowania się. Ci zastosowali wobec niego środki przymusu bezpośredniego - gaz i kajdanki. Potem przewieźli go do Komisariatu Policji Toruń-Śródmieście, gdzie usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariusza publicznego, za co grozi mu grzywna, kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do jednego roku".
Nie ma chyba wątpliwości, kto kłamie. Jak myślicie, Maserakowi znowu się upiecze?