Policja nie potrafi namierzyć Zuli Walkowiak z "Top Model"!
Zula Walkowiak (21 l.) z pierwszej edycji "Top Model" poszukiwana jest przez policję listem gończym. Choć na Facebooku precyzyjnie informuje, gdzie obecnie przebywa, dla funkcjonariuszy nadal jest nieuchwytna.
Od prawie roku w Sądzie dla Warszawy-Śródmieścia toczy się przeciwko niej sprawa karna za zniesławienie Mariusza Pujszo, którego publicznie nazwała "alfonsem" i oskarżyła o prowadzenie "burdelu" pod przykrywką firmy producenckiej.
To była jej zemsta za to, że w 2012 r. reżyser odesłał ją do domu z Festiwalu Filmowego w Cannes, gdzie jak co roku organizował Polską Galę. Walkowiak podobno zachowywała się wulgarnie i okradła współlokatorki.
Mariusz Pujszo wytoczył jej sprawę z art. 212 Kodeksu Karnego o zniesławienie, za co grozi kara grzywny lub ograniczenie wolności. Ale spotkać się w sądzie już od prawie roku nie mogą, bo dziewczyna nie stawia się na kolejnych rozprawach, choć dobrze wie o toczącej się przeciwko niej sprawie.
Poznańska policja nie była w stanie ustalić miejsca jej pobytu. Gdy nie pojawiła się na ostatniej rozprawie (3 stycznia br.), sąd rozesłał za nią list gończy i postanowił o zastosowaniu wobec niej aresztu tymczasowego na okres miesiąca od dnia zatrzymania, stwierdzając, że zgromadzone materiały i dołączony do aktu oskarżenia wydruk z Facebooka wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Walkowiak zarzuconego jej czynu.
Co to oznacza? Zula ma zostać doprowadzona przez policję do najbliższego zakładu karnego. Sąd w liście gończym wzywa każdego, kto zna jej miejsce pobytu, do zawiadomienia o tym najbliższej jednostki policji, prokuratora lub sądu.
"Za ukrywanie poszukiwanego lub dopomaganie mu w ucieczce grozi kara pozbawienia wolności do lat 5".
Walkowiak czekają jeszcze sprawy przed sądem w Poznaniu i na warszawskim Żoliborzu. Na Facebooku tymczasem celebrytka jest bardzo aktywna.
17 stycznia br. napisała m.in.: "We wtorek mam sesję zdjęciową z Mistrzynią Europy w boksie. W czwartek wyjeżdżam do Gliwic, bo w piątek mam znów sesję zdjęciową do kalendarza Piast Gliwice. Czyli codziennie katuję brzuch 400 brzuszkami". Gdzie? W jednym z poznańskich klubów fitness, którego nazwę podaje na swojej stronie. "Jestem tam codziennie od 16 do 22" - informuje.
Policja nie potrafi jej jednak zlokalizować...