Policja zatrzymała La Toyę
Podczas zwiedzania warszawskiej Starówki samochód La Toyi Jackson wjechał na Krakowskie Przedmieście. Gwiazda musiała odbyć krótką rozmowę z policjantami...
54-letniej La Toyi chyba naprawdę spodobało się w Polsce. Po imprezie sylwestrowej postanowiła zostać w stolicy jeszcze kilka dni. W poniedziałek, 4 stycznia, można było spotkać ją w butiku Ewy Minge, gdzie zrobiła zakupy na kilkanaście tysięcy złotych.
Jak relacjonuje "Super Express", po sklepowym szaleństwie piosenkarka udała się na Starówkę. Zwiedziła warszawski rynek i chciała zjeść obiad w restauracji. Okazało się jednak, że dwa lokale, do których weszła, nie przypadły jej do gustu i szybko je opuściła.
Po wizycie w sklepie z antykami Jackson wsiadła do samochodu. Kierowca, nie wiedząc o zakazie, wjechał na ulicę Krakowskie Przedmieście.
Wtedy musieli interweniować policjanci. Wyjaśnili Amerykanom, że na ten teren mogą wjeżdżać wyłącznie taksówki i autobusy. Obyło się bez kłótni, czarny pojazd gwiazdy szybko się wycofał.
La Toya opuszcza Polskę już dziś. Po południu odlatuje do USA.