Polsat SuperHit Festiwal. Edyta Górniak przegryzła kable Dodzie? Tych skandali nie da się zapomnieć!
Kiedyś Top Trendy, dziś SuperHit Festiwal. Sopocka impreza od lat organizowana przez Polsat jest już kultową pozycją na muzycznej mapie Polski, która ściąga na swoją scenę największe rodzime gwiazdy. A tam gdzie celebryci, to i emocje, skandale i niezapomniane momenty, o których rozpisują się media i internauci. A takich w historii festiwali w Sopocie nie brakuje! Przypominamy te najciekawsze - pamiętaliście o nich?
Przegryzione kable Dody
Konflikt na linii Edyta Górniak - Doda trwa od zarania świata i ciężko tak naprawdę połapać się w tym, od czego się zaczął. Sam przebieg jednak został doskonale udokumentowany, a każda impreza, na której pojawiały się obie panie, elektryzowała fanów i tabloidy.
Tak też się stało podczas festiwalu Top Trendy w 2008, gdy zarówno Edyta, jak i Doda, gościły na scenie dzięki świetnej sprzedaży swoich płyt. Niestety, transmisja skrupulatnie przygotowywanego występu Rabczewskiej została w pewnym momencie przerwana przez kłopoty techniczne wywołane fatalnymi warunkami atmosferycznymi.
Widzowie zobaczyli zaledwie fragment jej show, ale to nie popsuło humoru gwieździe, która w osobliwy sposób tłumaczyła wpadkę.
"Edyta przegryzła kable" - mówiła po występie Doda.
Górniak zbywała pytania dziennikarzy, ale za kulisami plotkowano, że diwa robiła wszystko, aby nie spotkać swojej rywalki. My nie tracimy nadziei i wierzymy, że obie się jeszcze kiedyś pogodzą!
Taka miłość się nie zdarza
Niemal dwie dekady temu cała Polska żyła miłością Kuby Wojewódzkiego i Anny Muchy. Kontrowersyjny showman i znana z ciętego języka młodziutka aktorka wydawali się parą marzeń, szczególnie dla kolorowych gazet. Lubimy wspominać ten związek, podobnie jak sam Wojewódzki, który swego czasu regularnie publikował ich stare wspólne zdjęcia.
Na jednym z nich wrócił do uroczego momentu mającego miejsce właśnie podczas festiwalu Top Trendy w Sopocie. W 2004 niepokorny Kuba pojawił się na scenie w towarzystwie Kayah i ku zdumieniu wszystkich, podniósł do góry koszulkę. Oczom widzów i publiczności ukazał się ogromny... tatuaż "Ania" na jego brzuchu. Jak wyznawać miłość, to przed milionami!
O jeden wisiorek za daleko
Nikt chyba nigdy nie wątpił w to, że Maciej Maleńczuk to uosobienie rock’n’rolla i artysta, która nie boi się odważnych deklaracji. W trakcie jego długiej i bogatej kariery nie brakowało jednak i takich, które wprowadzały publiczność i dziennikarzy w, lekko mówiąc, konsternację.
Jednym z takich momentów była z pewnością stylizacja muzyka zaprezentowana podczas SuperHit Festiwalu w 2015. Do eleganckiego garnituru i rozpiętej białej koszuli Maleńczuk dobrał sporo biżuterii, w tym... tęczową swastykę. Identyczny symbol, już w formie transparentu, pokazał również w jednym ze swoich teledysków.
"Próbuję połączyć dwie skrajne ekipy w Polsce czyli faszystów i LGBT. Próba połączenia niemal niemożliwego" - komentował w rozmowie z "Faktem" swój modowy wybór.
W teorii możemy próbować docenić tak szlachetne przesłanki, ale w praktyce chcielibyśmy już więcej tego nie zobaczyć.
Rozwód na scenie
Powiedzieć, że Mandaryna nie ma szczęścia do sopockiej sceny, to nie powiedzieć nic. Tym razem jednak nie chcemy przypominać kultowego "Ev’ry Night" (sprawdź!), a występ gwiazdy z Top Trendów w 2006. Występ szczególny i szeroko komentowany z wielu powodów.
Mandaryna pojawiła się na scenie zaledwie kilka tygodni po finalizacji rozwodu z Michałem Wiśniewskim i choć najpierw wykonała nowy singiel "Just Because of You", to wykonanie kolejnego utworu pt. "Po prostu chcę" (sprawdź!) zwróciło na nią oczy wszystkich zgromadzonych.
"Ten utwór napisał człowiek, który kiedyś był najważniejszym mężczyzną w moim życiu. Teraz, niestety, jest już tylko ojcem moich dzieci."
Wiśniewska zaprezentowała się w dziwacznej czerwonej peruce, która miała chyba imitować fryzurę byłego męża i podczas wykonywania piosenki była wyraźnie poruszona, podkreślając to dramatyczną mimiką. Gdy odwróciła się tyłem do publiczności i kamer, oczom wszystkich ukazał się płaszcz z napisem na plecach "Chcę zapomnieć", wyraźnie nawiązujący do jej rozstania z Michałem.
Na samo wspomnienie aż zakręciła nam się łezka w oku!
Zielona prowokacja
Sopocka publiczność kocha niespodzianki, ale jedna z nich, sądząc po minach, nie do końca przypadła im do gustu. Podczas festiwalu Top Trendy w 2013 na scenie pojawił się raper donGURALesko, a wykonywany przez niego utwór był naszpikowany wulgaryzmami. Występ zakończył zaś okrzykiem "palić, sadzić, zalegalizować" czyli sztandarowym hasłem zwolenników legalizacji marihuany.
Wielu komentatorów uznało, że raper przesadził, a komercyjna impreza nie była najlepszym miejscem do tego typu twórczości.
"Podoba mi się nawet to poruszenie. Część tych zdziwionych ludzi wyglądała zabawnie. Taka jest również rola muzyki, żeby poruszać, nie pozostawiać ludzi obojętnymi. Myślę, że wszystkie te granice zostały już dawno przekroczone. Nie zrobiłem niczego nowego. Owszem, mam w tekstach trochę przekleństw, ale są to środki, które czemuś służą. Zresztą nie będę sam komentował mojej twórczości. Jaki jest koń, każdy widzi" - bronił się w wywiadzie dla NaTemat gwiazdor.
Cóż, pozostając przy tym porównaniu, można powiedzieć, że donGURALesko zdecydowanie nie okazał się czarnym koniem tego wydarzenia.
Niezapomniany recital
Niemal tradycją sopockich festiwali organizowanych przez Polsat są jubileusze i recitale największych polskich gwiazd. W końcu ciężko o lepsze miejsce na świętowanie okrągłych rocznic! Podczas Polsat SuperHit Festiwal 2016 takową obchodziła Ania Wyszkoni. Artystka z okazji 20 lat pracy na scenie przygotowała efektowny recital, podczas którego wykonała swoje największe przeboje.
Zaskoczyła też szczerym i osobistym wyznaniem o chorobie, którą wówczas niedawno przeszła.
"Trzy miesiące temu nie wiedziałam, czy stanę na tej scenie. Pokonałam bardzo ciężką chorobę o czym nie wiedzieliście" - mówiła ze sceny.
Okazało się, że wokalistka zmagała się z nowotworem tarczycy, ale ostatecznie wyszła z tego starcia obronną ręką. Informację o chorobie przekazała jak na prawdziwą artystkę przyznało - na swoich zasadach i na scenie.
Zakulisowa aferka
Stres przed występem na wielkiej scenie może dawać się we znaki każdemu, a czasami jego następstwem są nerwowe przepychanki i kłótni. Do takiej można chyba zaliczyć incydent zza kulis Top Trendów z 2009, gdzie ponoć doszło do niezłej awantury. Według ówczesnej relacji "Faktu", Rafał Olbrychski w trakcie porannej próby w Operze Leśnej miał zaatakować Przemka Puka, znanego z "Fabryki Gwiazd" wokalistę.
Padły ponoć słowa tak niecenzuralne, że pozwolimy sobie ich nie cytować, a nawet groźby! Olbrychski utrzymywał, że cała sytuacja została wymyślona przez Puka po to, aby się na niej wypromować. Zaryzykujemy stwierdzenie, że jeśli tak było, to plan nie bardzo wypalił...
Nie chcemy bawić się w proroków i przewidywać, kto może ewentualnie dołączyć do tego grona podczas najbliższej edycji Polsat SuperHit Festiwal, ale jesteśmy pewni, że będzie to kolejna niezapomniana impreza. A jeżeli za kulisami wydarzy się coś nieoczekiwanego, możecie być pewni, że o tym napiszemy. Mamy nadzieję, że gwiazdy nas nie zawiodą!
***
Zobacz więcej materiałów wideo: