Pomoc w aborcji, rozwód i inne grzeszki Ewy Kopacz
Desygnowana na premiera Ewa Kopacz (58 l.) ma problem z prawicą, która wypomina polityk, że rozwiodła się i pomogła 14-latce dokonać aborcji.
W 2008 roku dziewczyna, w mediach nazywana "Agatą", zaszła w ciążę w wyniku seksu z o rok starszym nastolatkiem.
Choć prokurator wydał zaświadczenie, że "zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, kolejne szpitale odmawiały 14-latce aborcji, argumentując, że poczęła ona dziecko w wyniku dobrowolnego (!) współżycia ze swoim chłopakiem.
Dopiero interwencja Ewy Kopacz, ówczesnej minister zdrowia, doprowadziła do usunięcia ciąży w gdańskim szpitalu, dokąd 14-latkę dowieziono ministerialnym samochodem.
Sprawa budziła wiele emocji, a polityk oskarżona została nawet przez środowiska konserwatywne o "zamordowanie dziecka Agaty".
Dziś prawica wraca do całej sprawy, sprzeciwiając się kandydaturze Kopacz i podkreślając, że ponosi ona "osobistą odpowiedzialność za obniżenie poziomu ochrony życia poczętego w Polsce".
Co ciekawe, nastolatka złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, a ten uznał, że Polska złamała przepisy konwencji o ochronie praw człowieka i nastolatce należy się odszkodowanie w wysokości 61 tys. euro za trudności, jakich doświadczyła, poszukując możliwości aborcji w Polsce.
"Super Express" z kolei wyjawia "wszystkie tajemnice" nowej pani premier. O co chodzi?
Ewa Kopacz w szkole nazywana była "pudelkiem", jest nałogową nikotynistką, jej nazwisko panieńskie to Lis, a córka Katarzyna wyszła za Kanadyjczyka i, podobnie jak mama, jest lekarzem (w trakcie robienia specjalizacji z ginekologii w Gdańsku).
Nowa pani premier jest również singielką - w 2008 roku, po 25 latach małżeństwa, rozwiodła się z mężem (zmarł w 2013 roku), pozostając z nim w przyjacielskich relacjach.
15 września prezydent Bronisław Komorowski powierzył jej misję tworzenia rządu. Polityk swój gabinet obejmie 22 września.