Aż nie dowierzała wpadce z zębami Burzyńskiej przed milionami. "Zniknąć sprzed kamery natychmiast"
Katarzyna Burzyńska pod koniec maja zaliczyła niespotykaną dotąd w polskiej telewizji wpadkę. Podczas prowadzenia programu nagle... straciła zęby. W rozmowie z Pomponikiem doświadczona dziennikarka Anna Popek doradza, co powinna wówczas zrobić pechowa prezenterka.
"Pytanie na śniadanie" nawet po całkowitej zmianie prowadzących nadal nie jest wolne od wpadek na wizji. Jak wiadomo, programy na żywo bywają nieokiełznane. Tym razem też tak było w przypadku Katarzyny Burzyńskiej, która na wizji straciła... zęby. Ta śmieszna, choć niekomfortowa sytuacja stała się już hitem internetu. Co młodszej stażem koleżance podpowiedziałaby Anna Popek? Już wiemy.
W rozmowie z Damianem Glinką, Anna Popek przyznała, że nie dowierzała temu, co zobaczyła. Choć widziała filmiki i zdjęcia, to była przekonana, że doszło do pomyłki: "Ja nie wierzę w to, że to się stało. Widziałam zdjęcia, ale..." - powiedziała dla Pomponika.
Według Anny Popek, dziennikarz, który miał taką wpadkę, powinien jak najszybciej opuścić swoje stanowisko pracy, choć wie, że nie zawsze jest to możliwe. Jaką ma zatem radę na przyszłość dla Katarzyny Burzyńskiej?
"Zniknąć sprzed kamery natychmiast. W takiej sytuacji odwrócić uwagę i po prostu zamilknąć. Chyba. Zdarzają się różne rzeczy" - dodała, aby po chwili dodać, jak ona by postąpiła w takiej sytuacji. Co więcej, doskonale wie, że dziennikarze pracujący w telewizji na żywo mają utrudnione zadanie.
"Ja bym zamilkła i zniknęła sprzed kamery. Ale myślę, że w takim szoku to człowiek nie wie, co mówić. A jeszcze dziennikarz pracujący na żywo ma z tyłu głowy, że nie może by cicho, że musi coś mówić bo jest na antenie. Więc nie wiem, jak ja bym zareagowała. Wiem, że dziennikarze mają taki nawyk, że gadają non stop. A jak nie wiedzą, co powiedzieć to właśnie opisują rzeczywistość. A, że akurat zgubiła zęby no to... bardzo współczuje Kasi, naprawdę" - wyznała nam Anna Popek.
Była dziennikarka TVP wyznała, że choć wpadka była śmieszna sama w sobie, to bardziej odczuwała współczucie wobec prezenterki.
"Trochę było mi jej żal. Nie rozbawiło mnie to, bo pomyślałam sobie, jak ja bym się czuła w tej sytuacji. Więc współczucie nie pozwoliło mi się bawić. Ale to była dość zabawna sytuacja (...) W ogóle to, co się stało z jej zębami, czy ona była w trakcie jakiegoś procesu dentystycznego? (...) Życzę wszystkim, żebyśmy nie tracili rezonu, ani zębów" - podsumowała w rozmowie z Pomponikiem.
Zobacz też:
Anna Popek nie mogła dłużej milczeć. Zabrała głos w sprawie TVP [POMPONIK EXCLUSIVE]
Pilny zwrot akcji ws. nowej śniadaniówki. Do Popek dołączy kolejna gwiazda TVP