Reklama
Reklama

Popularny polski duchowny ujawnił straszliwe wieści! Zaatakował go nowotwór złośliwy z przerzutami do kości

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski (66 l.) podzielił się dramatyczną diagnozą. Duchowny wyjawił, że jest ciężko chory. Zdiagnozowano u niego nowotwór złośliwy prostaty. Wszystko wskazuje na to, że doszło już do przerzutów. Najprawdopodobniej rak zaatakował również kości. Ksiądz pragnie wykorzystać swoje straszne położenie, aby zachęcić innych do regularnego wykonywania badań profilaktycznych.

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski: diagnoza

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski udzielił szczerego wywiadu dla "Rzeczpospolitej", w którym wyznał, że jest chory na nowotwór. Słynnego duchownego, który od lat walczy o pociągnięcie Ukrainy do odpowiedzialności za rzeź na Wołyniu, dopadł złośliwy nowotwór prostaty. Ze względu na problemy z dostępem do usług oferowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, ksiądz jest zmuszony wykonywać badania prywatnie.

Kolejki do specjalistów są tak długie, że Isakowicz-Zaleski traci nadzieję na wyzdrowienie. Twierdzi, że "terminy do lekarza są na tydzień po pogrzebie". W ostatnim czasie w mediach huczało od doniesień na temat skandalicznych praktyk, których dopuszczają się niektóre medcelebrytki. Internauci nie kryli oburzenia, gdy wyszło na jaw, że instagramerka Mama Ginekolog przyjmuje koleżanki i rodzinę poza kolejką. Bez wątpienia podobne działania odbijają się na dostępności świadczeń zdrowotnych dla szarych obywateli.

Reklama

a własnej skórze przekonał się o tym właśnie ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Duchowny przyznaje, że polski system ochrony zdrowia nie gwarantuje poczucia bezpieczeństwa. Ze względu na niewydolność opieki zdrowotnej, choroby nowotworowe nierzadko nie są wychwytywane w porę, a co za tym idzie, możliwości terapeutyczne są dość ograniczone.

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski cierpi na nowotwór złośliwy

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski przez długi czas był przekonany, że z jego zdrowiem nie dzieje się absolutnie nic niepokojącego. Duchowny nie obserwował u siebie jakichkolwiek objawów zwiastujących chorobę. O nowotworze dowiedział się zupełnie przypadkowo. Diagnostyka ruszyła w listopadzie, ale dopiero w lutym postawiono ostateczną diagnozę. Biopsja wykazała, że ksiądz Isakowicz-Zaleski choruje na raka prostaty. Medycy podejrzewają, że mogło już dojść do przerzutów do kości. Duchowny przechodzi terapię i jednocześnie czeka na dalsze badania.

"Nie było żadnych sygnałów ostrzegawczych, nic mnie nie bolało. To jest bardzo zaskakujące w tej chorobie, o czym dopiero się dowiedziałem w szpitalu, że przy raku prostaty objawy pojawiają się bardzo późno albo nie występują. Nie można zakładać, że jeżeli nic nas nie boli, to znaczy, że jesteśmy zdrowi. Nie jestem fachowcem. Natomiast lekarz oceniając jeden z wyników, stwierdził, że jeżeli 8 oznacza wysokie ryzyko przerzutów, to ja mam 9 - czyli więcej niż wysokie" - mówił ksiądz Isakowicz-Zaleski w wywiadzie dla serwisu abcZdrowie.

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski: choroba nowotworowa

Ze względu na podeszły wiek możliwości terapeutyczne w przypadku księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego są mocno ograniczone. Duchowny nie mógł zostać poddany operacji w związku z obciążeniem chorobami współistniejącymi oraz obecnością stentów na aorcie. Lekarze obawiali się, że mogłyby wystąpić trudności z wybudzeniem pacjenta po zakończonej operacji. Ostatecznie ksiądz Isakowicz-Zaleski zdecydował się na radioterapię. Cykl terapeutyczny trwa 6 tygodni

Duchowny przypuszcza, że rak jest w jego przypadku obciążeniem dziedzicznym. Rodzice księdza zmarli właśnie z powodu nowotworów. Ojciec odszedł w młodym wieku po przegranej walce z rakiem jelita grubego. Isakowicz-Zaleski podkreślił, że obecnie sam doświadcza czarnej strony polskiego systemu opieki zdrowotnej. Długie kolejki, brak nowoczesnych terapii czy opieszałość lekarzy są jego codziennością.

"Testuję na swojej własnej skórze stan polskiej służby zdrowia. Mimo wielu obietnic, ona wygląda, jak wygląda. Teoretycznie niby wszystko jest poukładane, ale w praktyce są gigantyczne kolejki do lekarza, wręcz absurdalne terminy. Jak ktoś nie ma tych pieniędzy, a jeszcze nie daj Boże układów, to nie. Wszyscy płacimy ZUS, ubezpieczenie zdrowotne, nie powinno być tak, że ci, którzy nie mają pieniędzy, mają mniejsze szanse na leczenie" - mówił Tadeusz Isakowicz-Zaleski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Zobacz też:

Nagła śmierć lekarki kochanki Putina. Zmarła w dniu o wielkiej symbolice

Sarah Ferguson zdobyła się na piękny gest dla Elżbiety II. Zapadła decyzja o adopcji

Wielka radość w rodzinie Martyniuków. Przygotowania do ślubu Daniela ruszyły pełną parą

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski | Mama Ginekolog
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy