Porażająca wpadka Rozenek-Majdan. Skórzyński aż spuścił wzrok
Małgorzata Rozenek-Majdan pozwoliła sobie na zbyt wiele w piątkowym wydaniu "Dzień Dobry TVN". Nie dość, że wprawiła w gościa w zakłopotanie, to naraziła się na krytykę w sieci. Internauci nie mogli tego przemilczeć. Wytknęli jej brak taktu?
W piątkowym wydaniu "Dzień Dobry TVN" doszło do szalenie niestosownej sytuacji sprowokowanej przez Małgorzatę Rozenek-Majdan. W trakcie programu mówiono bowiem wiele o tragedii, która spotkała polską medalistkę olimpijską Justynę Kowalczyk, której mąż zmarł w środę 17 maja podczas samotnej wyprawy w góry. Kacper Tekieli, polski alpinista, chciał podbić 82. czterotysięczniki, a swoją podróż zaczął od szwajcarskich Alp.
Prowadzący "Dzień Dobty TVN" połączyli się z Jerzym Natkańskim - polskim taternikiem, alpinistą, himalaistą oraz dyrektorem Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego, by porozmawiać o śmierci Kacpra Tekieliego. Mężczyzna wspominał wybitnego kolegę i skomentował tragiczne doniesienia, które potwierdził jako jedna z pierwszych osób.
W pewnym momencie Małgorzata Rozenek postanowiła zadać Natkańskiemu zaskakujące pytanie dotyczące Justyny Kowalczyk. Wygląda na to, że nie spodziewała się, jak wiele kontrowersji może w ten sposób wywołać.
"Panie Jerzy, mamy takie pytanie, które się nasuwa chyba wielu, jak się czuje Justyna, co u niej?" - dociekała na wizji Rozenek.
Natkański w odpowiedzi stwierdził, że nie ma z Justyną Kowalczyk kontaktu, więc nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie. Cała sytuacja wyszła więc bardzo niezręcznie. Nawet Krzysztof Skórzyński nie wiedział, jak skomentować wybryk współprowadzącej i tylko spuścił wzrok.
Dociekliwość Rozenek-Majdan zdenerwowała internautów, którzy tłumnie skomentowali jej nietakt w sieci. Wielu nie mogło wprost uwierzyć w to, że prowadząca zadała takie pytanie.
"Pytanie Rozenek: "Jak się czuje Justyna Kowalczyk?". A jak ma się czuć ktoś, kto stracił najbliższą osobę? Poziom żenady i beznadziejności zadawanych pytań sięgnął dna (...). Nie da się słuchać i oglądać, kiedy niekompetencja i brak profesjonalizmu bije po oczach i uszach";
"Niby taka profesjonalna, wszystko dopięte zawsze na ostatni guzik, a ja się pytam, gdzie wyczucie taktu. Co u Justyny? Usłyszałam i zamarłam. Serio? Brak słów. Panie Skórzyński, wiele razy pan ratował sytuacje. Tu się niestety nie udało";
"(...). Dzisiejsze pytanie: "Jak się czuje Justyna Kowalczyk" dyskwalifikuje panią jako prezenterkę śniadaniowego programu. Jak można w obliczu takiej tragedii zadać takie pytanie?" - komentowali zniesmaczeni internauci.
Zobacz też:
Justyna Kowalczyk pożegnała męża: Był najcudowniejszy
Justyna Kowalczyk żegna męża. Jej słowa ściskają serce
Justyna Kowalczyk ma dość. Kiedyś plotki o romansie, a teraz to!
Kowalczyk długo utrzymywała go w tajemnicy. Prywatność była dla niej priorytetem