Porażka Luny na Eurowizji. Nawet nie weszła do finału. Syn Steczkowskiej wymownie komentuje
Za nami pierwszy półfinał Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö, w którym nasz kraj reprezentowała Luna z piosenkę "The Tower". Niestety, młoda gwiazdka ostatecznie nawet nie dostała się do finału. Tym samym w sobotnim wydarzeniu nie będzie naszego kraju. Czy Justyna Steczkowska poradziłaby sobie lepiej?
We wtorek odbył się pierwszy półfinał Konkursu Eurowizji, podczas którego wystąpiła Luna z piosenkę "The Tower". Jej wybór od początku wzbudzał spore kontrowersje, bowiem wielu było przekonanych, że do Szwecji pojedzie Justyna Steczkowska.
Niestety, w polskich preselekcjach zajęła drugie miejsce, bo członek jury z TVP nie przyznał jej ani jednego punktu.
I tak we wtorkowy wieczór w Szwecji wystąpiła Luna. Choć pierwsze występy "na żywo" nie dawały zbyt wielkiej nadziei, trzeba ostatecznie przyznać, że wokalistka zaśpiewała znacznie lepiej niż podczas próby, co dawało tam jakąś nadzieję, że uda się wejść do finału.
Niestety, artystka poniosła porażkę i nawet nie awansowała do finału.
Lepsi okazali się (kolejność przypadkowa): Serbia, Portugalia, Słowenia, Ukraina, Litwa, Finlandia, Cypr, Chorwacja, Irlandia i Luksemburg.
Jeszcze w nocy o komentarz pokusił się Leon Myszkowski. Syn Steczkowskiej nie krył rozgoryczenia, że jego mama przegrała preselekcje w tak dziwnych okolicznościach. Na swoim Instagramie zamieścił zdjęcie z tabelą wyników i dodał krótki, choć wymowny komentarze:
"Ups" - dodał kpiąco Leon.
Zobacz też:
Maria Sadowska nie zostawiła suchej nitki na Lunie. Nie może przeboleć jednego
Tuż przed Eurowizją napłynęły niepokojące wieści. Fani Luny mają powody do obaw