Reklama
Reklama

Porównują ją do królowej Camilli. Ula z "Sanatorium" wie, co o tym myśli

Już na samym początku 7. sezonu "Sanatorium miłości" widzowie orzekli, że Urszula z Poznania wygląda jak brytyjska królowa Camilla. Teraz sama zainteresowana skomentowała podobieństwo do żony króla Karola III. Nie jest z niego zbyt zadowolona, mimo że poza wyglądem łączy je dużo więcej. Wyszło to na jaw w ostatnim odcinku.

Urszula i Stanley w "Sanatorium miłości"

W 7. sezonie "Sanatorium miłości" od samego początku wpadli sobie w oko. Urszula z Poznania i Stanisław z Mysłowic (zwany Stanleyem) już dawno wyznali sobie miłość, a w ostatnim odcinku programu górnik z Mysłowic zaprosił ją na bal, który zobaczymy w finale. Choć sympatyczna pielęgniarka była na początku adorowana także przez Zdzisława, to właśnie Stanley zdobył jej serce.

Reklama

Ulę i Stanleya łączy bardzo wiele: mają podobne zainteresowania, uwielbiają ruch na świeżym powietrzu. Oboje są też po długich, nieudanych związkach, w których - według ich słów - zabrakło miłości. Widzowie mają wobec nich mieszane uczucia - część osób bardzo im kibicuje, ale niektórzy zastanawiają się, czy tak szybkie deklaracje nie zwiastują równie prędkiego końca. Większość zgadza się za to, że Urszula przypomina królową Camillę. A co na to sama zainteresowana?

Ula z "Sanatorium" o podobieństwie do królowej Camilli

Porównania Uli do królowej Camilli pojawiły się już na początku emisji programu. Pielęgniarka z Poznania udzieliła wywiadu "Faktowi", w którym przyznała, że była zaskoczona takimi opiniami. Kuracjuszka nie jest zbyt zadowolona.

"Nie była moją idolką życiową [...]. Po czym [...] ktoś mnie porównuje do Camilli. Ale przecież ja się nawet nie mogę pogniewać, bo to jest brytyjska królowa. Więc zaakceptowałam ten stan. Każdy z nas ma dobre i złe cechy pewnie. Może Camilla też takie ma? Nie znam jej osobiście" - zastanawiała się Urszula.

Kobieta zawsze kibicowała księżnej Dianie, a nie Camilli, ale z perspektywy czasu inaczej patrzy na związek króla Karola i jego obecnej małżonki.

"To była też taka miłość, która długo się nie mogła długo zrealizować. Trzeba zrozumieć ją. Mamy jedno życie i być może ta miłość była tak wielka, że jednak musiała się zrealizować" - wyjaśniła.

Co łączy Ulę z "Sanatorium" z brytyjską królową?

Choć Urszula nie przepada za Camillą, to z królową łączy ją nie tylko podobieństwo. Obie przez wiele lat żyły w małżeństwie, które w końcu się wypaliło i zakończyło rozwodem. Różnica jest taka, że kuracjuszka nie tęskniła w tym czasie za innym mężczyzną. Nie znali się ze Stanleyem, ale historia jest podobna: bo i on nie był szczęśliwy w swoim związku.

W ostatnim odcinku Ula opowiedziała o swoim byłym mężu. Poznała go, gdy miała 20 lat.

"W pracy go poznałam, bo on jeździł jeszcze wtedy karetką pogotowia. [...] No i gdzieś tam umówiliśmy się na randkę. No i tak się zaczęło" - wyznała.

Choć jej uczucie było silne i zaowocowało pojawieniem się trójki dzieci, to z czasem pojawiły się problemy. Z czasem mąż założył własny biznes, ale pojawienie się pieniędzy wywoływało w rodzinie coraz więcej tarć. Rodzinne zawirowania były dobrze znane zarówno Karolowi, jak i jego obecnej żonie. Ulę namówił w końcu do rozwodu jeden z synów.

Jeżeli związek Uli i Stanleya okaże się trwały, powtórzą los Camilli i Carola, którzy wzięli ślub już w bardzo dojrzałym wieku - oboje po rozwodach i wciąż w sobie zakochani.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Widzowie podzieleni wyznaniem Stanleya w "Sanatorium"

Kim jest Urszula z "Sanatorium miłości"?

Rywalizacja przed balem w "Sanatorium miłości"

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy