Poruszająca historia Małgorzaty Pieńkowskiej! Nigdy się nie poddała!
Małgorzata Pieńkowska ( 51 l.) jest znana z roli Marysi w serialu „M jak Miłość”. Jej kreację pokochali fani serialu, którzy gorąco kibicowali jej, kiedy aktorka zmagała się z ciężką chorobą. Dziś postanowiła opowiedzieć o tym, jak zmieniła ją walka z rakiem.
Sukcesy i porażki przychodzą w życiu po sobie. Na przemian. Najlepiej wie o tym Pieńkowska. W jej życiu wielokrotnie porażki i sukcesy, dobre i złe chwile, przeplatały się ze sobą.
Aktorka po zakończeniu leczenia, może cieszyć się teraz zdrowiem. Zaczął się dla niej dobry czas w życiu i nagle znowu otrzymała cios od życia. Musiała pożegnać bliską, ważną dla niej osobę - Witolda Pyrkosza, z którym przez wiele lat grała w serialu.
"Odszedł wspaniały aktor i mój serialowy tata z ‘M jak miłość’... Wielki smutek i żal"- napisała po jego śmierci na jednym z portali społecznościowych.
Brak tego artysty pozostawi z pewnością wielką pustkę w sercu znanej aktorki. Ona jednak wie, że najlepiej uczci przyjaciela pracą na scenie. Tą samą, która pomogła jej niegdyś zwalczyć raka.
Małgosi od samego początku wszystko się udawało. Do szkoły teatralnej w Warszawie dostała się już za pierwszym razem, a potem dość szybko zaczęły do niej spływać propozycje ról.
Dzięki temu wszyscy możemy cieszyć się, oglądając panią Małgorzatę na telewizyjnym ekranie. Mając 30 lat, urodziła córeczkę Inkę. Żeby zapewnić jej opiekę, zniknęła nawet na pewien czas ze sceny.
Dopiero gdy odchowała córkę, wróciła do teatru, telewizji i filmu. I znów została dosłownie zasypana rolami. A serca Polek zdobyła grając Marysię w serialu "M jak miłość".
Niestety, w czasie największego rozkwitu kariery Małgorzata Pieńkowska dowiedziała się, że ma nowotwór piersi.
"Choroba przyszła znienacka. Zastanawiałam się, jak to możliwe, że ktoś taki jak ja, ktoś, kto dba o siebie i zwraca uwagę na to, co i kiedy należy jeść, zostaje dotknięty najgorszym" - wyznała aktorka.
Mimo przerażenia Pieńkowska nie załamała się i postanowiła dalej pracować na planie serialu.
"Przeszłam operację, chemię, rehabilitację. Dzięki temu, że odbywało się to szybko, nie miałam czasu na panikę".
Jak sama przyznaje, udało jej przetrwać najgorsze także dzięki roli w serialu. Kiedy wyzdrowiała, spadł na nią kolejny cios. Rozpadło się jej małżeństwo. I w tej sytuacji kobieta nie załamała się. Miała w końcu dla kogo żyć. Córka przecież wymaga troskliwej opieki.
Postanowiła walczyć, być silna, pokonywać z uśmiechem przeszkody, jakie stawia przed nią los. Co daje jej siłę do codziennej walki? Przede wszystkim czerpie energię z rodziny. Podniosła się dzięki córce, z której jest niezwykle dumna.
"Dzięki niej zaczęłam łagodniej siebie traktować. Dbać o to, co jem i celebrować każdy dzień. Bardziej siebie polubiłam. Przestałam oceniać ludzi, życie już nie jest dla mnie czarno-białe".
Dzisiaj, po przebytej chorobie i rozstaniu z mężem, cieszy się życiem i stara się nie przejmować drobnymi niepowodzeniami, które kiedyś zatruwały jej życie.