Poruszające wieści o Januszu Weissie. Tak bliscy dbają o jego grób
Janusz Weiss zmarł 10 marca tego roku. Dziennikarz został pochowany na warszawskich Powązkach. Zaledwie kilka miesięcy po pogrzebie mogiła dziennikarza została zupełnie zmieniona. Nie jest to kamienny pomnik, ale widać starania bliskich.
Janusz Weiss, dziennikarz, współzałożyciel Radia Zet, przez wielu został zapamiętany jako prowadzący teleturniej "Miliard w rozumie". Był też właścicielem jednego z najbardziej rozpoznawalnych głosów w Polsce. W 1990 roku wraz z Andrzejem Woyciechowskim założył Radio Zet i rozpoczął prowadzenie swojej autorskiej audycji "Dzwonię do Pani, Pana w bardzo nietypowej sprawie", która przetrwała na antenie kolejne 21 lat aż do odejścia Weissa ze stacji. Weiss był w Radiu Zet również gospodarzem programu "Wszystkie pytanie świata".
Prywatnie Weiss był dwukrotnie żonaty. Jego pierwsza żona Grażyna zmarła w 2005 roku. Małżeństwo nie doczekało się dzieci. Wkrótce potem dziennikarz poznał Maszę i wziął ślub po raz drugi. Doczekał się z nią dwóch synów. Pierwszy urodził się, gdy Weiss miał 60 lat, a drugi dwa lata później:
"Z Maszą późno postaraliśmy się o dzieci. (...) Bardzo przyjemnie jest mieć dzieci. Dzięki chłopcom częściej się uśmiecham, są zabawni" - przyznał dziennikarz w rozmowie z "Kulisami sławy TVN".
Ta miłość byłą wzajemna. Po śmierci Janusza Weissa bliscy często odwiedzają jego grób na warszawskim cmentarzu powązkowskim. Zaledwie kilka miesięcy po pogrzebie postarali sie odnowić mogiłę ukochanego męża i ojca.
Na drewnianym krzyżu zawisło kolorowe zdjęcie dziennikarza. Po usypanym z ziemi kopczyku z trawą nie ma już śladu. Teraz jest estetyczna drewniana skrzynia, wysypana kamieniami. Na środku grobu ułożone są wiązanki z kwiatami, natomiast przy krzyżu posadzono tuje.
Pełno jest też świeżych kwiatów. Każdego dnia palą się znicze. Na ich oprawkach widnieją napisy: "kochanemu tacie" i "kochanemu mężowi".
Zobacz też:
Janusz Weiss: Był gwiazdą, ale pracował na "śmieciówkach, więc dostaje groszową emeryturę!
Janusz Weiss przez całe życie pracował na śmieciówkach! Miał głodową emeryturę.