Poruszające wieści od obsady "Klanu". Twórcy chcą uczcić pamięć zmarłej aktorki
Zofia Merle, która zmarła niedawno w wieku 85 lat, bardzo zaprzyjaźniła się z aktorami grającymi wraz z nią w "Klanie". Teraz twórcy chcieliby uczcić pamięć uwielbianej pani Steni. Okazuje się, że jest to możliwe, ale w tym momencie wiele zależy od scenarzystów.
13 grudnia w Szpitalu Wolskim w Warszawie zmarła ceniona i popularna aktorka Zofia Merle. Informacje o śmierci 85-latki szybko obiegły polskie media. Artystka, która swoją karierę rozpoczęła jeszcze w latach 60. ubiegłego stulecia, wystąpiła w niezliczonej ilości produkcji filmowych i telewizyjnych.
Największą sławę zyskała dzięki niezapomnianym kreacjom w takich kultowych filmach takich jak: "Miś", "Alternatywy 4", czy "Zmiennicy". Aktorkę można było oglądać także na deskach teatru.
Po latach stała się prawdziwą gwiazdą polskich seriali. Zofia Merle pojawiała się na planie "Na dobre i na złe" oraz "Klanu".
To właśnie aktorzy grający w tej najdłużej emitowanej w Polsce telenoweli najbardziej zżyli się z legendarną aktorką. W związku z tym wpadli na pomysł, by uczcić pamięć ekranowej pani Steni, gosposi Pawła i Krystyny Lubiczów.
Nie jest to nic nowego dla twórców "Klanu". Obsada wielokrotnie wspominała na planie aktorów, którzy odeszli. Tak było między innymi z Agnieszką Kotulanką i Andrzejem Strzeleckim. Czy w podobny sposób uda się też uczcić pamięć Zofii Merle? Wygląda na to, że wszystko jest teraz w rękach scenarzystów.
"To wszystko zależy od scenarzystów i producentów, ale myślę, że to byłby ładny gest i byłoby to pożądane, zwłaszcza że wcześniej żegnaliśmy kilku aktorów. To mogłaby być piękna tradycja, że żegnamy w "Klanie" osoby, które u nas grały. Że zaznaczamy w scenariuszu ich odejście w prawdziwym życiu. Tak długo gramy już w tym serialu, że odejścia stają się niestety czymś naturalnym" - powiedział w rozmowie z "Faktem" Tomasz Stockinger, który z serialem związany jest od pierwszego odcinka.
Co o tym pomyśle sądzą twórcy?
"Oczywiście jest to możliwe, odcinki są pisane do przodu, więc trzeba to zgrabnie wpleść w kontekst wydarzeń, które się teraz dzieją. My piszemy odcinki na styczeń, luty, prace zaczynamy na początku przyszłego roku" - dodał reżyser telenoweli - Paweł Karpiński.
Fani mogą więc spodziewać się, że w przyszłorocznych odcinkach pojawi się wątek pani Steni.
"Bardzo bym chciał przywrócić, choć na chwilę pamięć Zosi. To była bardzo ciepła urocza kobieta. Bardzo dobry człowiek. Na pewno będziemy się starać" - podsumował twórca w rozmowie z tabloidem.
Zobacz też:
Zofia Merle nie żyje. Najpierw pochowała syna, a później męża
Zofia Merle nie żyje. Gwiazdy "Klanu" pożegnały znajomą aktorkę
Zofia Merle nie żyje. Przed śmiercią kontaktowała się tylko z nim