Poruszający wpis Jerzego Antczaka. Czeka tylko na jedno
Jerzy Antczak podupadł w ostatnim czasie na zdrowiu. Reżyser "Nocy i dni" przez jakiś czas był w szpitalu. Nie najlepiej było też z ukochaną żoną artysty, Jadwigą Barańską, która pozostaje pod jego opieką. Tym bardziej najnowszy wpis reżysera mocno poruszył internautów: "Ja już spakowany, z walizkami stoję na krawędzi peronu i czekam..."
Jerzy Antczak to reżyser, któremu ogromną popularność przyniósł serial "Noce i dnie". Za film pod tym samym tytułem Antczak był w 1977 roku nominowany do nagrody Oscara. Antczak znany jest też z takich obrazów jak: "Hrabina Cosel", "Dama kameliowa" czy "Chopin. Pragnienie miłości".
Muzą Antczaka była Jadwiga Barańska, którą obsadzał w swoich filmach. Aktorka od 1956 roku jest żoną reżysera. Para w 1979 roku razem wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie reżyser był wykładowcą Uniwersytetu Kalifornijskiego (UCLA) w Los Angeles, na Wydziale Filmu i Telewizji.
Jerzy Antczak pozostaje w kontakcie z polskimi fanami. Jakiś czas temu za pośrednictwem mediów społecznościowych informował o złym stanie zdrowia ukochanej żony. Prosił o pomoc i wsparcie dla niej. Potem sam trafił do szpitala.
Ostatni film Jerzego Antczaka to obraz z 2002 roku "Chopin. Pragnienie miłości". Reżyser nigdy nie ukrywał, że postać tego wielkiego kompozytora jest mu bliska. Od lat pracował nad powieścią na jego temat. Wreszcie udało mu się ją ukończyć. "Serce Chopina, czyli węzeł gordyjski" to ogromne, bo blisko 600-stronicowe dzieło, mówi o wydarzeniach już po śmierci kompozytora, kiedy to jego siostra Ludwika czyni starania o to, by serce artysty wróciło do kraju.
O recenzję książki Antczaka pokusił się krytyk filmowy - Łukasz Maciejewski. Krytyk bardzo przychylnie wypowiedział się o powieści.
"Będąc blisko Jerzego Antczaka, od paru lat już tylko niestety wirtualnie, wiedziałem przecież, że pracuje nad "Sercem Chopina". Kolejne redakcje, wersje, układanki" - zaczął.
Na koniec obszernej i pełnej pozytywów oceny krytyk wspomniał: "Historia fascynująca, warta filmu, którego już pewnie Antczak nie nakręci (tę rolę zagrałaby na pewno Anna Radwan, Ludwika z Antczakowego "Pragnienia miłości"), można to jednak jeszcze było opisać, zapisać, ofiarować czytelnikom".
Te słowa bardzo ucieszyły Antczaka.
"Nagle zbudziłem się dotykiem w ramię... Poderwałem się, podbiegłem do komputera i przeczytałem słowa Łukasza Maciejewskiego! Kochany Łukaszu, pisać o wielkości pana geniuszu byłoby nietaktem. Brak mi słów, aby podziękować za ciepło, jakim pan mnie otoczył" - napisał w najnowszym poście Aantczak.
95-letni reżyser zdaje sobie sprawę, że już nie nakręci filmu na podstawie swojej książki. Marzy jednak o tym, by znaleźli się twórcy, którzy zekranizują "Serce Chopina"
"Ja już spakowany, z walizkami stoję na krawędzi peronu i czekam, kiedy wielki zawiadowca stacji da sygnał odjazdu. Nie boję się tej chwili, ale chciałbym odjechać wtedy, kiedy ktoś, jakaś instytucja czy bogaty sponsor, pochylą się nad książką i zamienią ją w film (...) Kochani przyjaciele, wysyłajcie dobre wibracje, aby »Serce Chopina« zamieniło się w film i serial".
Na koniec Antczak wzniósł błaglaną prośbę: "o nic już cię nie proszę, poza zdrowiem Jadzi i... filmem pt. »Serce Chopina«".
Zobacz też:
Niepokojące wieści z domu Jadwigi Barańskiej. Jerzy Antczak wyjawił prawdę na temat zdrowia żony
Jadwiga Barańska zdradziła, jak się czuje. Jeszcze niedawno było z nią nieciekawie
