Poruszenie w "M jak miłość". Co na to Joanna Sydor?
W „M jak Miłość” szykuje się rewolucja. Ina Sobala, córka Małgorzaty Pieńkowskiej (52 l.), dołączy do obsady serialu. Zagra latorośl jej wielkiej rywalki...
Wygaszanie starych wątków związane ze śmiercią aktorów, wprowadzanie nowych postaci. Serial, który latami ma przyciągać uwagę widzów, musi ewoluować.
W „M jak Miłość”, emitowanym nieprzerwanie od 2000 r., też zachodzą olbrzymie zmiany. Niebawem do obsady serialu dołączy córka Małgorzaty Pieńkowskiej, Ina Sobala (26).
Dziewczyna od 2014 r. uczy się w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej we Wrocławiu. Ku radości matki będzie częściej wracać do Warszawy i spotykać się z nią na planie.
"Ina zagra Agnieszkę, córkę Teresy, w którą wciela się Joanna Sydor" – powiedziała w rozmowie z „Na żywo” Karolina Baranowska z biura prasowego serialu.
"Rola jest rozwojowa, a odcinki z jej udziałem zobaczymy w październiku" – zdradziła.
Trzy aktorki kochały reżysera
Osoby pracujące przy powstawaniu „M jak Miłość” wiedzą, że relacje między matką Iny, Małgorzatą Pieńkowską, a Joanną Sydor (42) nie zawsze układały się idealnie.
Wszystko przez to, że przed laty obie uległy czarowi reżysera serialu Mariusza Malca (49 l.). Małgorzata była po rozwodzie z ojcem Iny, Jackiem Sobalą (57), Joanna zaś miała męża. Dla Malca porzuciła jednak Marcina Klepackiego.
Choć Sydor urodziła reżyserowi syna, nie zdołała zatrzymać go przy sobie na dłużej. Znany ze słabości do kobiet filmowiec związał się już bowiem z inną gwiazdą „M jak Miłość” Dominiką Ostałowską (46 l.).
Ta także dokonała w imię miłości życiowej rewolucji. Zrezygnowała ze związku z Hubertem Zduniakiem. Ale ostatecznie i ona została porzucona. Kochliwy reżyser w 2016 r. ożenił się z młodą aktorką Aleksandrą Prykowską (31 l.). Byłe partnerki dowiedziały się o tym po fakcie. Na szczęście Małgorzata nie rozdrapuje ran. Znalazła szczęście u boku Andrzeja.
To on podnosił ją na duchu, gdy jej córka podjęła decyzję, by iść w ślady matki i wyjechała studiować we Wrocławiu. Aktorka początkowo odradzała jedynaczce swoją profesję.
"Nie pozwalałam jej oglądać Teatrów Telewizji, w których grałam. Nie mówiłam o nagrodach. Nie chciałam, żeby przewróciło się jej w głowie" – mówiła gwiazda.Inę pociągał jednak świat sztuki.
Była częstym gościem na planie „M jak Miłość”, towarzyszyła matce na premierach teatralnych. W końcu zdecydowała, że pójdzie w jej ślady. Zdobywając rolę w serialu, udowodniła, że ma talent.
"Małgorzata jest niezmiernie dumna z córki. Ma nadzieję, że jej współpraca z Joanną Sydor ułoży się bezkonfliktowo. Czas goi przecież rany" – kwituje znajoma aktorki.